Fala znikających pieniędzy z kont. Eksperci alarmują: nikt nie jest bezpieczny

4 godzin temu

Analiza danych zebranych przez specjalistów z Zespołu Reagowania na Incydenty Bezpieczeństwa Komputerowego Komisji Nadzoru Finansowego ujawnia skalę problemu, która przekracza najśmielsze przewidywania ekspertów zajmujących się cyberbezpieczeństwem.

fot. Warszawa w Pigułce

Miniony rok 2024 przejdzie do historii polskiego Internetu jako okres bezprecedensowego wzrostu aktywności cyberprzestępców, którzy stworzyli i uruchomili ponad pięćdziesiąt tysięcy niebezpiecznych witryn internetowych mających na celu okradanie niczego nieświadomych internautów. Skala tego zjawiska jest tak ogromna, iż każdego dnia powstawało średnio około sto czterdzieści nowych oszukańczych stron internetowych, co oznacza, iż niemal co dziesięć minut gdzieś w sieci pojawiała się kolejna pułapka na polskich użytkowników.

Porównanie z poprzednimi latami pokazuje dramatyczną eskalację problemu, która powinna zaniepokoić każdego, kto korzysta z internetu. Jeszcze trzy lata temu liczba niebezpiecznych domen nie przekraczała dwunastu tysięcy rocznie, co oznacza, iż w ciągu zaledwie trzech lat cyberprzestępcy zwiększyli swoją aktywność niemal pięciokrotnie. Taki tempo wzrostu sugeruje, iż mamy do czynienia nie z chaotycznymi działaniami pojedynczych oszustów, ale z dobrze zorganizowaną, międzynarodową siecią przestępczą, która traktuje okradanie Polaków jak intratny biznes.

Najbardziej niepokojącym aspektem tej cyfrowej epidemii oszustw jest fakt, iż zdecydowana większość, bo niemal dziewięćdziesiąt procent wszystkich zidentyfikowanych niebezpiecznych witryn, była poświęcona jednemu konkretnie celowi – wyłudzaniu pieniędzy poprzez fałszywe oferty inwestycyjne. Przestępcy z chirurgiczną precyzją celują w naturalne pragnienie Polaków do pomnażania swoich oszczędności, wykorzystując jednocześnie relatywnie niską świadomość finansową znacznej części społeczeństwa oraz powszechne marzenia o szybkim wzbogaceniu się.

Te oszukańcze platformy inwestycyjne są tworzone z niezwykłą dbałością o szczegóły i często wyglądają bardziej profesjonalnie niż oficjalne strony prawdziwych instytucji finansowych. Cyberprzestępcy inwestują znaczne środki w tworzenie przekonujących interfejsów, które zawierają wszystkie elementy typowe dla legalnych platform brokerskich – od wykresów giełdowych po fałszywe rekomendacje analityków. Dodatkowo, oszuści systematycznie monitorują trendy rynkowe i dostosowują swoje oferty do aktualnych wydarzeń gospodarczych, oferując na przykład inwestycje w najpopularniejsze w tej chwili kryptowaluty, akcje technologicznych gigantów czy surowce strategiczne.

Mechanizm działania tych platform jest przewrotnie prosty, ale jednocześnie niezwykle skuteczny. Potencjalne ofiary są zwabiane obietnicami niezwykle wysokich zysków przy minimalnym ryzyku, często z gwarancją zwrotu zainwestowanych środków. Początkowe wpłaty są zwykle niewielkie, co ma zmniejszyć czujność ofiar, ale po osiągnięciu pozornych zysków oszuści nakłaniają do kolejnych, coraz większych inwestycji. Gdy ofiara zdecyduje się wypłacić swoje środki, okazuje się, iż jest to niemożliwe z powodu różnych wymyślanych opłat, kar czy problemów technicznych.

Równie niepokojące jest wykorzystywanie przez cyberprzestępców wizerunku znanych osób publicznych do uwiarygodnienia swoich oszukańczych operacji. Politycy różnych opcji politycznych, celebryci, influencerzy oraz przedstawiciele świata biznesu nieświadomie stają się twarzami fałszywych kampanii inwestycyjnych. Przestępcy tworzą fałszywe wywiady, manipulują istniejące zdjęcia i nagrania, a choćby generują przy pomocy sztucznej inteligencji całkowicie fikcyjne wypowiedzi, w których znane osoby rzekomo polecają konkretne inwestycje.

Szczególnie często nadużywany jest wizerunek polityków, którzy pojawiają się w ponad jednej czwartej wszystkich oszukańczych materiałów reklamowych. Cyberprzestępcy świadomie wybierają osoby cieszące się zaufaniem społecznym lub będące aktualnie w centrum uwagi mediów, licząc na to, iż ich obecność w materiale reklamowym wystarczy, by przekonać potencjalne ofiary o wiarygodności oferty. Dodatkowo, wykorzystanie wizerunku polityków może sugerować, iż dana inwestycja ma jakiekolwiek związki z programami rządowymi lub jest wspierana przez państwo.

Nie mniej popularną taktyką jest wykorzystywanie wizerunku firm i instytucji państwowych, które tradycyjnie cieszą się wysokim zaufaniem społecznym. Oszuści tworzą fałszywe materiały reklamowe, w których sugerują, iż ich oferty inwestycyjne są związane ze Spółkami Skarbu Państwa, programami rządowymi czy inicjatywami Unii Europejskiej. Tego typu manipulacje są szczególnie perfidne, ponieważ wykorzystują patriotyczne uczucia obywateli i ich zaufanie do instytucji państwowych.

Rewolucja, jakiej dokonała sztuczna inteligencja w ostatnich latach, stała się niestety także narzędziem w rękach cyberprzestępców, którzy wykorzystują jej możliwości do tworzenia oszustw o bezprecedensowym poziomie wyrafinowania. Technologie oparte na sztucznej inteligencji pozwalają przestępcom generować niezwykle realistyczne materiały audiowizualne, które mogą skutecznie wprowadzać w błąd choćby bardzo ostrożnych internautów. Dzięki zaawansowanym algorytmom możliwe jest tworzenie fałszywych nagrań wideo, na których znane osoby rzekomo wypowiadają się na temat konkretnych inwestycji, mimo iż nigdy tego nie robiły.

Sztuczna inteligencja umożliwia również personalizację oszustw na niespotykaną dotąd skalę. Przestępcy mogą analizować profile społecznościowe potencjalnych ofiar, ich zainteresowania, stan cywilny, sytuację zawodową, a następnie tworzyć spersonalizowane oferty, które wydają się idealnie dopasowane do indywidualnych potrzeb i marzeń konkretnej osoby. Tego typu precyzyjne targetowanie znacznie zwiększa skuteczność oszustw, ponieważ ofiary mają wrażenie, iż oferta została stworzona specjalnie dla nich.

Oprócz fałszywych platform inwestycyjnych, cyberprzestępcy rozwijają także inne formy oszustw internetowych, które stanowią poważne zagrożenie dla bezpieczeństwa finansowego Polaków. Coraz popularniejsze stają się fałszywe ankiety internetowe, które pod pretekstem badania opinii publicznej lub możliwości wygrania atrakcyjnych nagród wyłudzają dane osobowe uczestników. Te pozornie niewinne formularze często zawierają pytania o numer telefonu, adres zamieszkania, numer PESEL, a choćby dane dostępowe do kont bankowych.

Równie niebezpieczne są oszustwa związane z usługami kurierskimi i pocztowymi, które zyskały na popularności szczególnie w okresie pandemii, gdy zakupy online stały się codziennością dla milionów Polaków. Przestępcy wysyłają fałszywe wiadomości SMS lub e-mail informujące o problemach z dostawą paczki, wymagające dopłaty za transport lub aktualizacji danych adresowych. Kliknięcie w link zawarty w takiej wiadomości może prowadzić do kradzieży danych osobowych lub zainstalowania złośliwego systemu na urządzeniu ofiary.

Szczególnie podstępne są również oszustwa oferujące pomoc w odzyskaniu wcześniej utraconych środków finansowych, które celują w osoby już doświadczone przez cyberprzestępców. Oszuści wykorzystują desperację ofiar wcześniejszych oszustw, oferując im pomoc prawną lub techniczne rozwiązania, które rzekomo pozwolą odzyskać utracone pieniądze. W rzeczywistości jest to kolejna forma wyłudzenia, która ma na celu wyciągnięcie od już pokrzywdzonych osób dodatkowych środków finansowych.

Profesjonalizacja cyberprzestępczości widoczna jest nie tylko w wykorzystywaniu najnowszych technologii, ale także w stosowaniu wyrafinowanych technik psychologicznych mających na celu manipulowanie emocjami potencjalnych ofiar. Przestępcy doskonale rozumieją ludzką naturę i systematycznie wykorzystują podstawowe instynkty i reakcje emocjonalne. Tworzą oni atmosferę pilności, sugerując iż oferta jest ograniczona czasowo lub dostępna dla bardzo niewielkiej liczby osób, co ma skłonić potencjalne ofiary do szybkiego działania bez należytego zastanowienia.

Równie skuteczne okazuje się wykorzystywanie strachu przed utratą okazji finansowej, szczególnie w kontekście rosnącej inflacji i niepewności gospodarczej. Oszuści tworzą narracje sugerujące, iż tradycyjne formy oszczędzania są niewystarczające w obecnych czasach, a jedyną szansą na zabezpieczenie finansowe przyszłości są ryzykowne, ale rzekomo bardzo zyskowne inwestycje. Dodatkowo, przestępcy często odwołują się do społecznego dowodu słuszności, prezentując fałszywe testimoniale rzekomo zadowolonych klientów czy sugerując, iż tysiące innych osób już skorzystało z danej oferty.

Walka z cyberprzestępczością wymaga kompleksowego podejścia, które obejmuje nie tylko działania techniczne i prawne, ale przede wszystkim edukację społeczeństwa w zakresie rozpoznawania i unikania zagrożeń internetowych. Podstawową zasadą bezpiecznego korzystania z internetu powinna być zasada ograniczonego zaufania, szczególnie w kontekście wszelkich ofert finansowych i inwestycyjnych. jeżeli jakaś oferta wydaje się zbyt atrakcyjna jak na panujące warunki rynkowe, istnieje bardzo duże prawdopodobieństwo, iż jest to oszustwo.

Przed podjęciem jakichkolwiek decyzji inwestycyjnych za pośrednictwem internetu konieczne jest dokładne sprawdzenie wiarygodności firmy oferującej usługi. Warto sprawdzić, czy dana firma znajduje się na liście podmiotów nadzorowanych przez Komisję Nadzoru Finansowego lub w oficjalnym rejestrze firm inwestycyjnych. Dodatkowo, należy zwracać uwagę na adres strony internetowej – oszuści często używają domen łudząco podobnych do oryginalnych, różniących się zaledwie jednym znakiem lub końcówką.

Niezwykle ważne jest także zachowanie ostrożności wobec linków otrzymywanych w wiadomościach e-mail, SMS czy w mediach społecznościowych, szczególnie jeżeli pochodzą one od nieznanych nadawców lub zawierają obietnice niezwyczajnych zysków. Przed kliknięciem w jakikolwiek link warto sprawdzić jego autentyczność, kontaktując się bezpośrednio z rzekomo nadającą instytucją przez oficjalne kanały komunikacji.

W dobie cyfrowej transformacji, gdy coraz więcej aspektów naszego codziennego życia przenosi się do przestrzeni online, umiejętność bezpiecznego poruszania się w internecie staje się kluczową kompetencją każdego obywatela. Wymaga to nie tylko podstawowej wiedzy technicznej, ale także zrozumienia psychologicznych mechanizmów wykorzystywanych przez cyberprzestępców oraz rozwinięcia zdrowego sceptycyzmu wobec zbyt atrakcyjnych ofert.

Rosnąca skala cyberprzestępczości stanowi także poważne wyzwanie dla organów ścigania i instytucji odpowiedzialnych za cyberbezpieczeństwo, które muszą stale dostosowywać swoje metody działania do zmieniającej się natury zagrożeń internetowych. Wymaga to nie tylko odpowiednich regulacji prawnych, ale również stałego inwestowania w specjalistyczną wiedzę, nowoczesne narzędzia technologiczne oraz międzynarodową współpracę, ponieważ cyberprzestępczość ma charakter globalny i często wykracza poza granice poszczególnych państw.

Problem oszustw internetowych dotyka nie tylko Polski, ale ma charakter globalny, jednak dane wskazują, iż nasz kraj może być szczególnie narażony na tego typu zagrożenia. Może to wynikać z kombinacji kilku czynników, w tym rosnącej popularności inwestowania wśród Polaków, relatywnie wysokiego poziomu zaufania społecznego, dynamicznego rozwoju gospodarczego zwiększającego zainteresowanie inwestycjami, a jednocześnie stosunkowo niskiej świadomości związanych z tym zagrożeń.

Pięciokrotny wzrost liczby oszukańczych domen internetowych w ciągu zaledwie trzech lat to trend, który powinien być traktowany jako sygnał alarmowy dla wszystkich uczestników cyfrowego ekosystemu. Bez zdecydowanych działań edukacyjnych, technicznych i prawnych, skala problemu może w najbliższych latach osiągnąć rozmiary, które poważnie zagrożą bezpieczeństwu finansowemu milionów Polaków korzystających z internetu.

Odpowiedzialność za walkę z cyberprzestępczością spoczywa nie tylko na instytucjach państwowych, ale także na każdym z nas. Kształtowanie świadomości zagrożeń, stosowanie podstawowych zasad cyberbezpieczeństwa oraz informowanie o podejrzanych działaniach w sieci to obowiązek każdego odpowiedzialnego internauty. Tylko wspólne działania mogą skutecznie przeciwstawić się rosnącej fali cyfrowych oszustw, które zagrażają bezpieczeństwu finansowemu naszego społeczeństwa.

Idź do oryginalnego materiału