„Dom dobry” w kinach obejrzało już 310 678 widzów. To brutalny, wstrząsający obraz przemocy domowej, która nie jest otoczona aurą patologii, ale dzieje się właśnie w porządnym polskim domu. Film pokazuje, jak bardzo ofiara przemocy potrafi być bezradna. Pokazuje też, iż nie musi się poddawać agresorowi. Tego jednak nie zdradzajmy do końca – zostawmy to osobom, które filmu jeszcze nie widziały.PRZECZYTAJ: Biłgoraj: Wsparcie dzieci i młodzieży w kryzysie [ZDJĘCIA]Więcej telefonów„Dom dobry” przyniósł zaskakujący efekt społeczny. Ośmielił wiele osób do szukania pomocy.– Są dni, w które otrzymujemy dwa razy więcej telefonów niż zwykle. Miesięcznie zgłasza się do nas ok. 130-150 kobiet. Szacujemy, iż w listopadzie tych zgłoszeń może być ponad 200. Korelacja czasowa jest jednoznaczna. Jedna z dyżurantek powiedziała mi, iż rozmawiała z kilkoma kobietami, które zgłosiły się do nas po obejrzeniu „Domu dobrego”. Domyślamy się, iż także inne osoby dzwonią do nas pod wpływem seansu filmu Smarzowskiego – mówi „Gazecie Wyborczej” Joanna Gzyra-Iskandar z Feminoteki.Podobne informacje płyną ze Stowarzyszenia na Rzecz Przeciwdziałania Przemocy w Rodzinie „Niebieska Linia”, które właśnie rozpoczyna kampanię „Nie wydaje Ci się”.PRZECZYTAJ TEŻ: Mircze: Areszt dla 56-latka, który bił żonę, znęcał się i groził jej nożemI więcej mejli„Produkcja, szeroko komentowana po premierze, pokazała, iż przemoc dzieje się nie tylko w „patologicznych” środowiskach, ale także w domach, które z zewnątrz wydają się zwyczajne. To właśnie po emisji filmu odnotowano wyraźny wzrost kontaktów kierowanych do organizacji pomocowych – o 50 procent zwiększyła się liczba wiadomości mailowych do poradni, a o 40 proc. liczba połączeń na infolinię Ogólnopolskiego Pogotowia Niebieska Linia. Dla wielu osób film stał się momentem rozpoznania i impulsem do wyciągnięcia ręki po pomoc” – podaje Stowarzyszenie.PRZECZYTAJ: Damski bokser w areszcie. Uderzył swoją kobietę i groził jej zabójstwemA dane są przerażające. W 2024 roku w Polsce otwarto 59 174 procedury Niebieskiej Karty – średnio 170 dziennie, czyli około sześć na godzinę.Wróćmy jednak do filmu. – Wiele kobiet widzi siebie w postaci granej przez Agatę Turkot. Odważają się, żeby poszukać pomocy. To ważne, aby ten temat trafiał do dyskusji publicznej; żeby przypominać o tym, czym jest przemoc i gdzie szukać wsparcia – podkreśla Joanna Gzyra-Iskandar.