Dziki Trener kontra TVP. Mocne oskarżenia o manipulację i wycinanie wypowiedzi

W sieci pojawił się nowy film Dzikiego Trenera zatytułowany „ŻAŁOSNE MANIPULACJE TVP: PRÓBOWALI MNIE ZNISZCZYĆ? [DOWODY]”, w którym twórca odnosi się do zarzutów o dezinformację postawionych mu przez Telewizję Polską oraz Kamilę Gasiuk-Pihowicz. Autor nagrania twierdzi, iż jego słowa zostały celowo zmanipulowane, aby przedstawić go jako osobę szerzącą rosyjską narrację.

Zarzuty o dezinformację

W materiale TVP pt. „Dezinformacja w sieci po rosyjskim ataku” pokazano fragment wypowiedzi Dzikiego Trenera o sytuacji z dronami. Według relacji TVP, miał on sugerować, iż działania mogą być próbą wciągnięcia Polski w konflikt. Jak podkreśla sam zainteresowany, jego słowa zostały wyrwane z kontekstu, a widzowie nie mogli zapoznać się z całym nagraniem.

„Pseudonim Dziki Trener” i sugestie kryminalne

W programie „Wykrywacz kłamstw” Telewizja Polska określiła go jako „mężczyznę o pseudonimie Dziki Trener”. Sam autor filmu uważa, iż miało to wywołać skojarzenia z działalnością przestępczą. Co więcej, TVP miało przypisać mu tezę, jakoby ataku mogli dopuścić się Ukraińcy – czego stanowczo nie powiedział.

Kompetencje do wypowiadania się

Dziennikarka TVP Magdalena Pernet zarzuciła mu brak przygotowania merytorycznego w kwestiach geopolitycznych. Na to Dziki Trener odpowiedział, iż również minister obrony narodowej Władysław Kosiniak-Kamysz, którego TVP cytuje jako eksperta, nie ma wykształcenia wojskowego, ponieważ jest z zawodu lekarzem.

Ukryte źródła i dostęp do pełnego materiału

Na zakończenie swojego filmu Dziki Trener zwrócił uwagę, iż TVP celowo zasłoniło źródło jego nagrania, przez co widzowie nie mogli łatwo dotrzeć do pełnego kontekstu wypowiedzi.

Całość nagrania dostępna jest tutaj: Film na YouTube