Dywersja na torach: są zarzuty. Grozi im choćby dożywocie

slowopodlasia.pl 3 godzin temu
Prokuratura Krajowa poinformowała o sporządzeniu postanowień o przedstawieniu zarzutów dwóm obywatelom Ukrainy: Oleksandrowi K. i Yevheniiowi I., podejrzewanym o przeprowadzenie w dniach 15–16 listopada serii aktów dywersji na infrastrukturze kolejowej linii nr 7 Warszawa Wschodnia–Dorohusk. Według śledczych działania te miały charakter terrorystyczny i zostały wykonane na rzecz wywiadu Federacji Rosyjskiej.Czytaj też: Pierwsi zatrzymani w sprawie dywersji na torach na trasie Warszawa–LublinJak czytamy w komunikacie, 17 listopada prokurator wszczął śledztwo w sprawie „aktów dywersji o charakterze terrorystycznym, wymierzonych w infrastrukturę kolejową i popełnianych na rzecz obcego wywiadu przeciwko Rzeczypospolitej Polskiej”. Postępowanie obejmuje wszystkie zdarzenia, do których doszło na linii kolejowej nr 7 w dniach 15–17 listopada.W ramach prowadzonego postępowania zabezpieczono obszerny materiał dowodowy, obejmujący zeznania świadków, dokumenty, dane telekomunikacyjne oraz zapisy z monitoringu. Zebrane informacje pozwoliły śledczym ustalić — jak wskazano w komunikacie — iż z dużym prawdopodobieństwem sprawcami byli Oleksandr K. (ur. 1986 r.) oraz Yevhenii I. (ur. 1984 r.). Na tej podstawie prokurator sporządził 19 listopada postanowienia o przedstawieniu im zarzutów.Według Prokuratury Krajowej dywersanci dokonali dwóch poważnych ataków na infrastrukturę kolejową. Pierwszy z nich miał miejsce w miejscowości Mika w powiecie garwolińskim, gdzie 15 listopada podłożono materiał wybuchowy w postaci C4 i zdetonowano go o godz. 20:58 pod przejeżdżającym pociągiem towarowym. Drugi akt dywersji odnotowano w miejscowości Gołąb w powiecie puławskim, gdzie uszkodzono sieć trakcyjną i zamontowano na szynie dwa specjalnie skonstruowane metalowe elementy, mogące spowodować wykolejenie przejeżdżających pociągów. Jak poinformowano, oba zdarzenia zostały nagrane „przy pomocy pozostawionych na miejscu kamer”.Czytaj też: Rząd ogłosił alarm CharlieŚledczy podkreślają, iż czynności dokonane przez podejrzanych „sprowadziły bezpośrednie niebezpieczeństwo katastrofy w ruchu lądowym w postaci wykolejenia pociągów”, stwarzając zagrożenie dla życia i zdrowia wielu osób oraz mienia w wielkich rozmiarach. Jak zaznaczono, działanie sprawców miało na celu „poważne zastraszenie wielu osób i oddziaływanie na opinię publiczną, a także osłabienie bezpieczeństwa, destabilizacja porządku publicznego i zwiększenie poczucia zagrożenia w społeczeństwie”.Zarzuty przedstawione mężczyznom obejmują przestępstwa z art. 130 § 7 kodeksu karnego (działalność na rzecz obcego wywiadu), art. 174 § 1 (sprowadzenie niebezpieczeństwa katastrofy w ruchu lądowym) oraz art. 171 § 1 (użycie materiałów wybuchowych). Za czyny te grozi kara choćby dożywotniego pozbawienia wolności.Prokuratura poinformowała również, iż według dotychczasowych ustaleń podejrzani „już 16 listopada uciekli z Polski i wyjechali na Białoruś”. W związku z tym nie zostali zatrzymani i w tej chwili „nie można wykonać z ich udziałem czynności procesowych, w tym ogłosić im zarzutów”.CZYTAJ TEŻ:
Idź do oryginalnego materiału