Media głównego nurtu bez przerwy atakują przekazami typu “to broń, to broń” jako wyjaśnienie występowania zabójstw w Stanach Zjednoczonych. Ta retoryka służy jednak jedynie do zaciemnienia rzeczywistego problemu występowania zabójstw. Trudno zakładać, iż czarni Amerykanie są z natury bardziej agresywni niż jakakolwiek inna grupa Amerykanów, ale wierzę, iż cały kraj, a zwłaszcza jego biała, liberalna frakcja, musi uporać się z tym co dzieje się w czarnej społeczności, zanim cokolwiek będzie można naprawić. Poniższa analiza pokazuje, iż matematyczny klucz do rozwiązania problemu morderstw w Stanach Zjednoczonych nie leży ani w kontroli broni, ani choćby w socjoekonomii, ale raczej w konieczności naprawienia podstawowej komórki społecznej we wszystkich grupach demograficznych.
Na początek należy zaprząc do pracy matematykę i zinterpretować ten całkowicie niezweryfikowany wykres, który znaleźć można na Twitterze:
Liczby.
Zaczynamy od wybrania roku. Wybiorę rok 2019 z kilku powodów. Po pierwsze, był to ostatni rok w którym FBI ma rzetelne dane, ponieważ w 2020 roku zmienili swój schemat zbierania danych, aby uczynić go tak uciążliwym, iż połowa agencji policyjnych w kraju przestała przekazywać im informacje. Po drugie, rok 2020 był rokiem wyjątkowym, w którym zamieszki spod znaku Floyda, “defundacja policji” i hasło “wszyscy gliniarze to dranie” doprowadziły do ograniczenia działań policji i proporcjonalnego wzrostu przestępczości. Po trzecie, szczątkowe efekty wszystkich tych okropnych zachowań z 2020 roku nie ustąpiły, więc 2019 jest ostatnim dobrym rokiem dla przeprowadzenia uczciwego porównania.
Expanded Homicide Data Table 6 ze strony FBI daje nam nasz punkt wyjścia. Zastrzeżenia – ta tabela zawiera tylko przypadki, w których niektóre dane rasowe były znane przez organy ścigania, więc jeżeli wystąpi zabójstwo gdzie FBI nie ma informacji o sprawcy lub ofierze, jest ono wykluczone z tabeli. Tabela zawiera również tylko przypadki pojedynczej ofiary / pojedynczego sprawcy, co wyklucza strzelaniny z wieloma ofiarami. Z powodu tych dwóch założeń, ekstrapolacja będzie musiała być przeprowadzona bardzo ostrożnie.
Tabela 6 pokazuje 6,578 zabójstw, które pasują do kryteriów. jeżeli założymy, iż współczynniki eksponowane w tej tabeli prawidłowo ekstrapolują do całkowitej próby 16 425 zabójstw w USA w 2019 roku i wykonamy tę ekstrapolację, oto co otrzymamy:
Nie jest to dokładna liczba z tajemniczego wykresu z Twittera, ale jest zadziwiająco zbieżna. jeżeli użyjemy liczb z 2019 roku, aby zreplikować próbkę z wykresu Twittera, otrzymamy to:
Wygląda na to, iż wykres z Twittera nie jest dokładny, ale jest podobny. Dane wsadowe dla tego wykresu prawdopodobnie zawierały wskaźniki zabójstw dla innych państw z lat 90. a wskaźniki dla USA z około 2014 roku. Ale różnica między wskaźnikiem zabójstw w USA dokonanych wśród białych, a wskaźnikami zabójstw dokonanych przez czarnych i Latynosów jest ogromna.
Szerszy wykres słupkowy, obejmujący nie tylko niektóre reprezentatywne kraje, ale także regiony świata, wygląda tak:
Wskaźnik morderstw wśród białych w USA jest porównywalny do wskaźnika w krajach o wysokim dochodzie wg Banku Światowego. Wskaźnik zabójstw wśród Latynosów w USA jest porównywalny do wskaźnika w krajach o niższym średnim dochodzie. Wskaźnik morderstw wśród czarnych w USA jest dwukrotnie wyższy niż w krajach o niższych dochodach, a także ponad dwukrotnie wyższy niż w Afryce. Ale choćby ten wskaźnik nie zbliża się do wskaźnika morderstw w większości pozostałych państw zachodniej półkuli na południe od USA. Meksyk jest gorszy od Czarnej Ameryki, Brazylia jest gorsza od Meksyku, a Salwador jest najbardziej brutalną strefą wojenną z nich wszystkich, prawie trzykrotnie przewyższając Czarną Amerykę.
Dla odniesienia, oto mapa klasyfikacji dochodów wg Banku Światowego:
Ponadto wiadomo, iż wskaźnik morderstw nie koreluje w żaden sposób ze wskaźnikiem posiadania broni przez daną grupę rasową w Stanach Zjednoczonych, ponieważ czarni posiadają najmniej broni.
Jakie ogólne wnioski można z tego wyciągnąć?
Gdyby wskaźniki zabójstw czarnych i latynosów w USA były takie same jak wskaźniki zabójstw białych w USA, to Stany Zjednoczone miałyby taki sam wskaźnik zabójstw jak kraje o podobnych realiach ekonomicznych, choćby przy 400 milionach sztuk broni w obiegu. Biali mają więcej broni na głowę niż czarni czy Latynosi i istnieje odwrotna korelacja między posiadaniem broni a morderstwami w tych grupach demograficznych, więc stwierdzenie "to przez broń" nie wyjaśnia w żaden sposób różnicy w liczbie morderstw w tych populacjach. Rasistowska gadka "to genetyczne" też tego nie tłumaczy, bo czarni Amerykanie mają ponad dwukrotnie wyższy wskaźnik morderstw niż Afryka Subsaharyjska, a Ameryka Łacińska na południe od granicy jest prawie 6 razy bardziej naznaczona falą morderstw niż ten wskaźnik odpowiadający Latynosom zamieszkującym USA.To nie broń. Nie jest to też genetyka. Więc co to jest?
Kwestie ekonomiczne?
Niestety, nie jest to też ekonomia, przynajmniej nie w Stanach Zjednoczonych.
Jeśli zastosujemy bardzo surową i bezpośrednią metodę, zobaczymy, iż w USA wskaźnik zabójstw spada wraz ze wzrostem średniego dochodu, ale zależność ta jest silnie nieliniowa i mamy tylko trzy punkty danych.
Będzie bardzo trudno dowieść, iż klasa ekonomiczna w USA, której dochód wynosi tylko 25 000 USD rocznie, będzie miała wskaźnik morderstw na poziomie 155, więc analiza oparta na surowej ekstrapolacji tutaj zawodzi. Na szczęście, Random Critical Analysis zrobił wielką robotę w 2015 roku, analizując dane na poziomie hrabstwa:
Analiza stwierdza, po przedstawieniu dziesiątek podobnych wykresów obejmujących każdy możliwy dostępny wskaźnik ekonomiczny, że:
Wydaje się całkiem jasne, iż warunki ekonomiczne każdej grupy nie są szczególnie silnymi predyktorami ich wskaźników wiktymizacji i iż z pewnością nie zbliżają się do wypełnienia luki między białymi a czarnymi. choćby biedne "białe" hrabstwa mają wskaźniki zabójstw sporo niższe niż zamożne "czarne" hrabstwa o niskich wskaźnikach ubóstwa.Po dokładnym zapoznaniu się z tymi wykresami chciałbym również zauważyć, iż wskaźniki zabójstw wśród białych i Latynosów mają tendencję do zbliżania się do siebie w miarę jak obszary te stają się biedniejsze. Więc co to jest? W analizie regresji zidentyfikowano jeden główny czynnik, który wiąże wszystkie trzy te grupy razem.
Rodziny bez ojców.
A oto odpowiedni wykres z badania Random Critical Analysis:
Chodzi o samotne matki i dzieci bez ojców.
Przeanalizowano następujące dane:
Mediana dochodu rodziny Średni dochód rodziny Mediana dochodu gospodarstwa domowego Średni dochód gospodarstwa domowego Dochód na osobę Wskaźnik ubóstwa rodzin Wskaźnik ubóstwa wśród dzieci Mediana zarobków pracowników Odsetek osób kończących szkołę średnią Odsetek osób z dyplomem licencjata Stopa bezrobocia Wskaźnik aktywności zawodowej Mediana wartości domu Mediana czynszu brutto Odsetek wynajmujących lokum Odsetek właścicieli lokum…i nie znaleziono nic tak silnie korelującego jak wskaźnik rozbitych rodzin.
Dalej należy zauważyć, iż samotne macierzyństwo jest powszechniejsze w czarnej społeczności niż w innych społecznościach i nie jest determinowane przez dochód lub inne czynniki ekonomiczne, mimo iż związek między samotnym macierzyństwem a ekonomią jest bardzo ścisły dla białej i latynoskiej populacji.
Wnioski.
Solidna analiza matematyczna wskazuje, iż jeżeli chcemy zmniejszyć liczbę morderstw w Stanach Zjednoczonych, musimy zrobić dwie rzeczy:
Zwiększyć udział pełnych rodzin we wszystkich grupach etnicznych, oraz stwierdzić, dlaczego czarne rodziny są nieproporcjonalnie częściej pozbawione ojca niż rodziny z innych grup demograficznych. Prowadzić działania mające na celu naprawienie tej sytuacji.To jest rozwiązanie problemu zabójstw. Odpowiedź krzyczy do nas z liczb. Rodziny mają znaczenie!
Czy nowoczesny feminizm i rozwody bez orzekania o winie zwiększyły liczbę samotnych matek? Możliwe. Czy wzrost samotnego macierzyństwa w kraju jest związany ze spadkiem religijności? Z całą pewnością. Czy spadek religijności nieproporcjonalnie dotknął czarną społeczność? Możliwe. Czy istnieją w czarnej społeczności naciski kulturowe, które powodują, iż więcej czarnych kobiet nie ma w domu mężczyzny, który pomógłby im w wychowaniu dzieci? Możliwe. Czy zjawiska te są potęgowane przez nieproporcjonalnie wysoki wskaźnik uwięzienia, działanie systemu więziennictwa i prostą drogę młodzieży ze szkoły do więzienia? Z pewnością. Czy zaostrzają je wojny narkotykowe, brak zaufania do policji w czarnej społeczności oraz czarni mężczyźni i chłopcy rozwiązujący swoje spory bezpośrednio, w pojedynkach w stylu kultury honoru, zamiast poprzez oficjalne procedury którym nie ufają? Z całą pewnością.
Czy społeczne przesłanie, popierające tradycyjną podstawową komórkę społeczną, zamiast pochwalania samotnych matek mogłoby pomóc? Możliwe. Czy podobne komunikaty popierające wiernych ojców również mogłyby pomóc? Możliwe. Czy reforma więziennictwa i reforma prawa narkotykowego mogłyby pomóc? Z pewnością. Czy odrodzenie kościołów lub podobnych instytucji w czarnych społecznościach, zarówno jako sposób na wzmocnienie czarnych rodzin, jak i zapewnienie alternatywnych sposobów rozwiązywania sporów miałoby wpływ? Z pewnością. Czy organizacje liberalne powinny prowadzić kampanię na rzecz likwidacji podstawowej komórki społecznej, czyli pełnej rodziny? Z pewnością nie.
Czy pomogłoby, gdyby czarna społeczność zaufała policji i sądom, jako honorowym i sprawiedliwym arbitrom sporów, tak aby nie trzeba już ich było rozwiązywać brutalnymi metodami, jak to często ma miejsce w kulturze honoru? Tak.
Ale jak do cholery to zrobić?
To jest ciężka praca u podstaw, której nikt teraz nie wykonuje. To jest trudna dyskusja, której nikt teraz nie prowadzi. To dlatego nic nie jest naprawiane. To dlatego Moms Demand Action zgarnia wszystkie pieniądze, a nikt nigdy nie słyszał o Black Fathers Matter. Tak jest ponieważ ta druga organizacja nie istnieje, ale choćby gdyby istniała, bogate białe kobiety z Brady Campaign nie przekazałyby na nią ani grosza.
Oczywiście zawsze można krzyknąć “To przez broń!”. Ale to tylko pusty frazes.
Handwaving Freakoutery (hwfo.substack.com)
tłumaczył MR