
W sobotę 5 lipca w godzinach wieczornych na promenadzie w Świnoujściu padł koń. Sierż. sztab. Kamil Zwierzchowski, oficer prasowy Komendy Miejskiej Policji w Świnoujściu, poinformował, iż bezpośrednio po zdarzeniu funkcjonariusze na miejscu przeprowadzili czynności dochodzeniowo-śledcze.
Dramatyczne sceny na promenadzie w Świnoujściu. Padł koń
Jak podaje portal szczecin.tvp.pl, w toku podejmowanych działań przesłuchani zostali świadkowie. Dokonano także oględzin zwierzęcia, a według wstępnych ustaleń na ciele konia nie stwierdzono obrażeń zewnętrznych. Sprawa jest prowadzona pod nadzorem prokuratury. Na miejscu był obecny także Powiatowy Lekarz Weterynarii. Zgodnie z ustaleniami wspomnianego źródła koń nie posiadał obowiązkowego chipa. Z relacji właściciela wynikało, iż była to 19-letnia klacz, co miał potwierdzać okazany paszport zwierzęcia.
Portal szczecin.tvp.pl przedstawia także relacje świadków. „Według nich zwierzę miało pracować tego dnia bardzo długo i już po godzinie 10:00 rano wykazywać oznaki zmęczenia i mieć problemy z ciągnięciem dorożki. Pojawiają się głosy, iż zwierzę mogło być chore lub zmuszone do pracy mimo złego stanu” – czytamy.
Sprawę monitoruje fundacja Animals Przystań Świnoujście. – Zostanie przeprowadzona sekcja zwłok, która ma wykazać przyczynę śmierci konia. Jako organizacja również złożymy zawiadomienie o prawdopodobieństwie popełnienia przestępstwa, by rzetelnie wyjaśnić, czy doszło do nieszczęśliwego wypadku, czy też mamy do czynienia z rażącym zaniedbaniem – poinformowała fundacja Animals Przystań.
Czytaj też:
Futrzaste zwierzę na pasie startowym. Odwołano wiele lotówCzytaj też:
Zażarty spór o hodowlę psów. Ważą się losy 136 zwierząt