Dożynki w Prochowicach miały być świętem euforii i zabawy, ale jeden z mieszkańców postanowił „zrobić frajdę” swoim dzieciom w sposób, który mrozi krew w żyłach. Wsiadł za kierownicę ciągnika – mimo iż od dawna ma sądowy zakaz prowadzenia pojazdów. Na dodatek maszyna była niesprawna i bez ważnych badań technicznych!
Policjanci zabezpieczający orszak dożynkowy zauważyli jadący w ich stronę traktor. Za kierownicą siedział dobrze im znany mieszkaniec Prochowic – ten sam, który nie ma prawa prowadzić żadnego pojazdu mechanicznego. Co gorsza, na pokład zabrał swoje dzieci.
– Chciałem tylko sprawić im radość – tłumaczył się funkcjonariuszom nieodpowiedzialny ojciec.
Policja gwałtownie przerwała niebezpieczną przejażdżkę. Okazało się, iż ciągnik należy do ojca kierującego, nie ma badań technicznych, a jego oznaczenia identyfikacyjne budzą poważne wątpliwości. Mundurowi zatrzymali dowód rejestracyjny i sprawdzili dane kierowcy – wyszło na jaw, iż oprócz aktywnego zakazu sądowego ma też cofnięte uprawnienia decyzją starosty.
Sprawa trafi teraz do sądu. Za złamanie zakazu sądowego grozi mu choćby 5 lat więzienia. Policjanci badają również nieprawidłowości w dokumentacji pojazdu.