Doktor Robert Durst „znowu zabija”.

oen.pl 1 tydzień temu


Nie da się odtworzyć zjawiska. Ale to nie znaczy, iż historia zakończyła się wraz z zamieszaniem.

W zasadzie z tego powodu wyemitowano w HBO „The Jinx: Part 2” (premiera w niedzielę, 10 EDT/PDT, ★★★ z czterech), sześcioodcinkową kontynuację hitowego filmu dokumentalnego z 2015 roku o prawdziwym kryminale o dziedzicu nieruchomości Robercie Durście , co doprowadziło do postawienia mu ostatecznego aktu oskarżenia i skazania za morderstwo w 2000 roku swojej przyjaciółki Susan Berman.

Oryginalny serial reżysera Andrew Jareckiego, który godzinami przeprowadzał przed kamerą wywiad z zaskakująco chętnym do współpracy Durstem, był ogromnym wydarzeniem kulturalnym, trafiającym na pierwsze strony gazet i niekończącymi się rozmowami przy kolacji. W tym czasie Durst – który był także głównym podejrzanym w sprawie zaginięcia swojej pierwszej żony Kathie w latach 80., ale został uniewinniony w 2001 r. od zamordowania swojego sąsiada z Teksasu, Morrisa Blacka – podjął niemądrą decyzję o wielogodzinnym przesłuchaniu Jareckiego. Reżyser skonfrontował go z dowodami, starymi i nowymi, iw niesławnym momencie „gorącego mikrofonu”, sam w łazience, Durst powiedział, iż „oczywiście ich wszystkich zabił”.

Durst został aresztowany za morderstwo Bermana w Nowym Orleanie w dniu 14 marca 2015 r, dzień przed emisją finału „Jinx”. Jarecki i jego załoga sumiennie śledzili historię bogacza aż do jego śmierci 10 stycznia 2022 roku w wieku 78 lat.

Każdy drugi akt pierwszego występu, takiego jak „Jinx”, nieuchronnie będzie sprawiał wrażenie lekkiego rozczarowania. Jak przebić osobę, która przypadkowo przyznaje się do morderstwa podczas mikrofonu na żywo? Oczywiście, iż nie możesz. Oglądając część 2, możesz szukać bomb, które nie nadchodzą, przynajmniej nie w czterech (z sześciu) odcinków udostępnionych do recenzji. Choć być może znamy zakończenie historii Dursta, serial wciąż ma wiele do odkrycia.

Rozpoczynając się dokładnie w miejscu, w którym historia Dursta zakończyła się w 2015 roku, wraz z jego nowo zdobytą sławą dzięki filmowi dokumentalnemu, część 2 to relacja z ostatnich siedmiu lat życia Dursta, które rozpoczęły się aresztowaniem i zakończyły skazaniem. Aby opowiedzieć tę historię, Jarecki i jego zespół mieli pełny dostęp zarówno do oskarżenia, jak i obrony w ostatecznym procesie Dursta, a także do wielu powracających gadających głów z pierwszego sezonu: przyjaciół i rodziny Bermana i Kathie Durst, pisarzy i komentatorów i prawnicy. Zamiast wywiadów z samym mężczyzną twórcy filmu wykorzystują mnóstwo nagranych rozmów telefonicznych więzionego Dursta z różnymi znajomymi.

„Jinx” to wciąż błyskotliwa, myśląca wersja dokumentu kryminalnego dla ludzi. Jarecki, który od prawie dwudziestu lat prowadzi kronikę Dursta, tworzy odcinki, które wciągają i uzależniają, z wciągającymi piosenkami popowymi i starannie skonstruowanymi klifami na końcu każdej części. I nie musi ciężko pracować, aby uczynić tę historię interesującą, choćby w tym epilogu, który stał się kontynuacją: życie Dursta pozostaje jedną z naszych najbardziej zaskakujących, prawdziwych historii, w których trudno uwierzyć. Jego proces o morderstwo nie był starym procesem o morderstwo.

Chociaż przez cały czas jest fascynujący i niesamowity, jest nieco antyklimatyczny w porównaniu z oryginalnym sezonem. Odcinki z 2015 roku były o tyle wyjątkowe i zaskakujące, iż Jarecki rozmawiał sam na sam z Durstem. Widok tak rozbrajającego mężczyzny, obdarzonego niesławnym sprytem i urokiem, kłamliwego i kłamliwego podczas przesłuchania, był olśniewający i przerażający, choćby przed ostatnim momentem gorącego mikrofonu. Każdy dokument kryminalny splata własną narrację dzięki wywiadów, materiałów archiwalnych i fragmentów wiadomości (oraz tego, co twórcy filmu postanowili wykluczyć). Znacznie mniej osób ma szansę skonfrontować się z rzekomym zabójcą.

W pierwszych kilku odcinkach pojawia się także aspekt samochwalenia się, który graniczy z nieuzasadnieniem. Tak, film dokumentalny odegrał dużą rolę w aresztowaniu i ostatecznym skazaniu Dursta, ale czas na poklepywanie po plecach jest na hollywoodzkich imprezach podsumowujących. Każdy, kto wystarczająco zainwestował w tę historię, aby sięgnąć po część 2, prawdopodobnie wie wszystko o efekcie „Jinx”.

Jeśli brzmi to jak czepianie się, to tak jest. jeżeli postawisz sobie oczekiwania tak wysokie, jak Jarecki w 2015 roku, możesz spodziewać się jedynie rozbioru produktu końcowego. „Jinx: Część 2” wciąż przewyższa przeciętny dokument o morderstwie. To wciąż zaskakuje. To wciąż emocje. przez cały czas prawie niemożliwe jest przerwanie oglądania, gdy już zaczniesz.

Prawdziwe historie kryminalne nie zawsze dają zakończenie, ale tym razem wiemy, iż „Jinx” doprowadzi nas do samego końca.

Oczywiście.


Źródło

Idź do oryginalnego materiału