Rano policjantka z Wydziału Prewencji zauważyła przed wejściem głównym do budynku komendy kotka i natychmiast zainteresowała się jego losem. Funkcjonariuszka przygarnęła kota, kupiła karmę, miseczkę i dała mu jeść. Nietypowy interesant gwałtownie zyskał przydomek „Szeryf”. - „Okazał się niezwykle łagodny i towarzyski, łasił się i z wdzięcznością przyjmował pomoc” - relacjonuje nadkom. Tomasz Żerański/KMP w Ostrołęce.
Historia kotka poruszyła funkcjonariuszy i już po kilkunastu minutach udało się znaleźć mu nowy, kochający dom – kot trafił pod opiekę jednego z policjantów Wydziału Dochodzeniowo-Śledczego ostrołęckiej jednostki.
Szeryf nie miał obroży, ani oznak, iż posiada właściciela, ale policjanci nie wykluczają, iż komuś zaginął, dlatego ta informacja została opublikowana na stronie KMP w Ostrołęce wraz z numerem telefonu: 47