Do dziś nikt nie wie, co tak naprawdę spotkało "żabich chłopców". W lesie znaleziono tylko ciała

4 dni temu
Zdjęcie: Fot. pixabay / rmsep4 / Phone card with the photos, names, and ages of the Frog Boys used to raise awareness and help find them. The boys are listed as one year older due to Korean age reckoning / Wik


To było słoneczne, wiosenne przedpołudnie. Święto związane z obchodami pierwszych od 30 lat wyborów do lokalnych samorządów i tym samym dzień wolny od pracy. Szkoły były zamknięte, a wszystkie oczy zwrócone ku lokalom wyborczym. Kiedy grupka pięciu chłopców kierowała się ku okolicznej górze, nikt nie przeczuwał tragedii.
Woo Cheol-won, Jo Ho-yeon, Kim Yeong-gyu, Park Chan-in, Kim Tae-ryong i Kim Jong-sik postanowili wykorzystać dzień wolny od szkoły i udać się w kierunku pobliskiej góry, by znaleźć jaja złożone przez salamandry. Nie chcieli przeszkadzać dorosłym, którzy z miejsca na miejsce przeganiali ich, bo mieli dość krzyku i hałasu. Swoim rodzicom powiedzieli, iż idą się bawić i wrócą wieczorem. Tak się jednak nie stało. Kiedy zaczynało robić się ciemno, zmartwieni rodzice rozpoczęli poszukiwania, jednak chłopców nigdzie nie było.


REKLAMA


Zobacz wideo Po czym poznać, iż dziecko ma skrócone wędzidełko? Logopedka mówi o "domowym teście"


Wycieczka po jaja salamandry
Pięciu chłopców wybierając się na pobliską górę Wayong zabrali ze sobą jedynie puszki, by móc w nich przynieść znalezione skarby. Nie wzięli plecaków, zapasu wody, ani też jedzenia. Mieli przecież niedługo wrócić. To też nie była niebezpieczna okolica. Wielu Koreańczyków często spacerowała tymi okolicami, a dzieci z pobliskich wiosek bawiły się na zboczach góry i każde z nich dosyć dobrze orientowało się w terenie.


Co zatem stało się 26 marca 1991 roku? Pięciu chłopców, którzy ruszyli ku górze, nigdy nie wrócili do swych domów. Kiedy zaczęło robić się ciemno, rodzice zaczęli się martwić. Zorganizowali własne poszukiwania. Kilkoro z nich ruszyło w kierunku góry, reszta przeczesywała okolicę. Późnym wieczorem udali się do pobliskiego komisariatu policji, by zgłosić zaginięcie dzieci. Początkowo władze dość sceptycznie podchodziły do tej sprawy, biorąc za pewnik, iż chłopcy albo uciekli z domu, albo zwyczajnie zabłądzili. Szukano ich całą noc, jednak kiedy zaczęło świtać, a chłopców przez cały czas nie było – zaczęto rozważać inne scenariusze.
Kiedy poszukiwania nie przynosiły skutku, trzej ojcowie zaginionych chłopców, zwolnili się z pracy i oklejoną w zdjęcia ich synów ciężarówką, ruszyli po kraju, z nadzieją, iż gdzieś ich odnajdą. Wtedy też media podchwyciły historię, nazywając zaginione dzieci "żabimi chłopcami".
"Żabi chłopcy" nigdy nie wrócili do swoich domów. Czy prawda wyjdzie na jaw?
Sprawa zaginięcia chłopców stała się dość medialna. Dotarła choćby do prezydenta Korei, który wydał nakaz utworzenia specjalnej grupy poszukiwawczej i skierowania ich w rejon góry, tak by jeszcze raz przeczesać cały teren. Wszystko i tak na marne. Żadnych śladów, które mogłyby rzucić, chociaż cień na całą sprawę.


I tak mijały lata. Pojawiały się tropy, które za każdym razem okazywały się być fałszywe. Najgorsza była niewiedza. Przełom w sprawie nadszedł dopiero 26 września 2002 roku. To właśnie wtedy mężczyzna, który zbierał na górze Waryong, zauważył ludzkie szczątki z elementami ubrań. Powiadomił policję. Na miejscu zjawili się od razu technicy kryminalni, którzy zabezpieczyli kości i fragmenty materiału. W toku badań okazało się, iż należą one do zaginionych przed laty chłopców.


Początkowo za przyczynę ich śmierci uznano hipotermię. Dzieci zabłądziły, nie mogły trafić, były zziębnięte, zasnęły i nigdy się już nie obudziły. Tej wersji jednak nie przyjmowały rodziny ofiar, twierdząc, iż maluchy znały bardzo dobrze okolicę i teza o zabłądzeniu nie może być prawdziwa. Śledztwo na ich prośbę znów wznowiono. Kolejne badania kości ujawniły, iż na czaszkach kości są ślady zadane tępym narzędziem, co może sugerować, iż maluchy były bite, a może choćby torturowane. Dodatkowo głowa jednej z ofiar nosiła wyraźny ślad postrzału z broni palnej. I chociaż poznano prawdziwą przyczynę śmierci chłopców, to nigdy nie udało się stwierdzić, w jaki sposób zginęły, ani kto jest za ich śmierć odpowiedzialny. Ta sprawa przez cały czas pozostaje tajemnicą.
Idź do oryginalnego materiału