Rodzina w Mississauga czekała 16 godzin na przyjazd policji po włamaniu do domu przy Mississauga Rd i 403 jakie miało miejsce w biały dzień.
Podejrzani włamali się o 14:30 , najpierw jeden z nich sprawdził pukając do drzwi, czy ktoś jest w domu, potem podjechał czarny SuV i 3 osoby włamały się do budynku forsując drzwi. Właścicielka opuściła dom, na pół godziny przed zdarzeniem.
Funkcjonariusze pojawili się dopiero po 8:00 rano następnego dnia.
Bandyci wyłączyli Wi-Fi, wyrwali systemy bezpieczeństwa, i zostawili zakrwawionego i zszokowanego psa rodziny.
Skąd to opóźnienie?
Policja twierdzi, iż zgłoszeń było *zbyt wiele*.