Czarne chmury nad Robertem Bąkiewiczem? Nowa decyzja prokuratury

5 godzin temu

Prokurator, który chciał wyłączyć się ze sprawy Roberta Bąkiewicza, będzie musiał postawić mu zarzuty. "Prokurator Krajowy Dariusz Korneluk nie uwzględnił dziś wniosku prokuratora referenta o wyłączenie od wykonania czynności procesowych" - przekazała Prokuratura Krajowa w komunikacie. Zarzuty mają dotyczyć znieważenia funkcjonariuszy Straży Granicznej i Żandarmerii Wojskowej.

Prokuratura Okręgowa w Gorzowie Wielkopolskim wszczęła śledztwo w związku z wydarzeniami na słubickim moście granicznym z 29 czerwca. Miało tam dojść do znieważenia mundurowych pełniących służbę na granicy polsko-niemieckiej.

Prokuratura Regionalna w Szczecinie, która czuwa nad działalnością gorzowskiej jednostki, nakazała w poniedziałek przedstawienie zarzutów Robertowi Bąkiewiczowi - liderowi tzw. Ruchu Obrony Granic.

W środowym komunikacie śledczy tłumaczą: "W dniu 29 lipca prokurator, do którego skierowano polecenie, wniósł o wyłączenie go od wykonania powyższych czynności procesowych, wskazując między innymi, iż jego ocenie materiał dowodowy wymaga uzupełnienia".

Robert Bąkiewicz usłyszy zarzuty. Jest ruch prokuratury

Decyzją prokuratora krajowego Dariusza Korneluka wniosek o wyłączenie prokuratora referenta od wykonania powyższych czynności procesowych nie zostanie uwzględniony. "Prokurator Krajowy ocenił, iż polecenie wykonania czynności było zgodne z przepisami i procedurą wskazaną w powołanych regulacjach" - uzasadniła PK.

ZOBACZ: Rzecznik rządu uderza w Roberta Bąkiewicza. "Zamęt w interesie Kremla"

Ponadto - zdaniem Korneluka - prokurator referent "nie przedstawił we wniosku żadnych przesłanek mogących stanowić podstawę jego wyłączenia". Wskazywana "odmienna ocena materiału dowodowego", nie może być przesłanką w tej sytuacji procesowej.

Podobnie przedstawione przez prokuratora wątpliwości dotyczące "ocen prawnych oraz kompletności materiału dowodowego" nie stanowią podstaw do wyłączenia go ze sprawy.

Prokurator chciał odsunąć się od sprawy. "Nie on ponosi odpowiedzialność"

W komunikacie wyjaśniono, iż od dnia wydania polecenia przedstawienia zarzutów Bąkiewiczowi to Prokurator Regionalna w Szczecinie odpowiada za wszelkie skutki czynności prawnych wobec niego.

"Referent został zatem jedynie zobowiązany do wykonania czynności technicznej, polegającej na sporządzeniu postanowienia o treści wskazanej przez przełożonego oraz wykonaniu określonych działań" - czytamy. PK podsumowała, iż referent powinien wykonać zleconą mu czynność "niezależnie od własnych ocen prawnych i faktycznych, ponieważ nie on ponosi za nią odpowiedzialność".

WIDEO: "Nie ma w tym zemsty". Tomasz Siemoniak o ruchu wobec Sławomira Cenckiewicza
Idź do oryginalnego materiału