Co z Niepubliczną Szkołą Podstawową nr 1? Oskarżenia, oświadczenie i protest

2 tygodni temu

Niepubliczna Szkoła Podstawowa nr 1 zostanie zlikwidowana – twierdzą rodzice uczniów uczęszczających do placówki. Jej właściciel – Mikołaj Kuchajewicz – zaprzecza tym informacjom. Opiekunowie dzieci i młodzieży zorganizowali wczoraj (18 kwietnia) protest przed Teatrem Kameralnym, w którym odbywała się uroczysta sesja rady miasta.

We wtorek, 16 kwietnia do bydgoskich mediów trafił mail skierowany przez przedstawiciela rodziców uczniów Niepublicznej Szkoły Podstawowej nr 1 przy ulicy Dwernickiego na osiedlu Leśnym. Istnieje ona od 30 lat, ale w korespondencji czytamy, iż w opinii rodziców jej właściciel dokonuje działań, które „budzą wielki niepokój o przyszłość szkoły, a tym sam los 120 dzieci, które do niej uczęszczają”. W ocenie rodziców, działania te doprowadzą w krótkim czasie do faktycznej likwidacji jednej z najlepszych szkół w Bydgoszczy.

Jako jedna z niewielu w naszym mieście, zajmuje wysokie miejsca w ogólnopolskich rankingach, a jej uczniowie rokrocznie osiągają znakomite wyniki podczas egzaminu ósmoklasistów – czytamy w mailu od Łukasza Mojsiewicza. Skąd wynika niepokój rodziców? W marcu 2023 roku udziały w szkole nabył Mikołaj Kuchajewicz, przedsiębiorca z Bydgoszczy: w tej chwili jest jedynym właścicielem i jednoosobowo sprawuje zarząd w spółce prowadzącej szkołę. Kuchajewicz aktywnie uczestniczył w kampanii Mai Adamczyk, czyli kandydatki na urząd prezydenta Bydgoszczy.

Już trzy miesiące po nabyciu przez Kuchajewicza udziałów, 21 czerwca 2023 roku Rada Miasta Bydgoszczy podjęła uchwałę o sprzedaży nieruchomości, na której znajduje się szkoła. Co istotne, sprzedaż nieruchomości ma nastąpić w trybie bezprzetargowym. „Debata” nad punktem poświęconym sprzedaży przez miasto nieruchomości, łącznie z głosowaniem trwała około dwóch minut. Podkreślmy jeszcze raz: przekazanie miejskiego majątku w prywatne ręce, znajdującej się tam szkoły i los 120 uczniów zajęło radnym dokładnie 2 minuty i 8 sekund… – podkreśla Mojsiewicz.

Rodzice twierdzą, iż Kuchajewicz wynegocjował z miastem Bydgoszcz – co budzi podejrzenia – niezwykle niekorzystne dla siebie warunki jej wykupu. Mimo, iż mógł skorzystać z 50% bonifikaty – czyli zaoszczędzić blisko 1,5 miliona złotych – to zdecydował się na zakup nieruchomości za pełną cenę wynikającą z operatu szacunkowego. Dla rodziców powód jest jasny. – Właściciel nie chce otrzymać bonifikaty, bo w zamian musiałby zobowiązać się – zgodnie z przepisami prawa – do prowadzenia szkoły przez kolejne 10 lat – uważają rodzice. – Właściciel szkoły stworzył w jej siedzibie fundację o zupełnie innym profilu działalności, nie do pogodzenia z jednoczesnym prowadzeniem szkoły – dodają.

W marcu tego roku rodzice otrzymali aneks, a adekwatnie projekt nowej umowy o świadczenie usług. Według nich jest on „skrajnie niekorzystny”. – Właściciel stwierdził, iż zapisy są rezultatem kontroli „organu państwowego”, którego nazwy nie chciał zdradzić, podobnie jak wynikających z rzekomej kontroli zaleceń – zaznaczają. Rodzice dodali, iż dzień wcześniej z przedstawicielami rady rodziców spotkała się wiceprezydent Bydgoszczy Pani Iwona Waszkiewicz, która zadeklarowała chęć zapoznania się z dokumentami dotyczącymi sprzedaży nieruchomości.

Mikołaj Kuchajewicz odpowiada na zarzuty rodziców

Wczoraj (18 kwietnia) na fanpage Niepublicznej Szkoły Podstawowej nr 1 ukazało się oświadczenie Mikołaja Kuchajewicza i dyrektorki placówki, w którym odnoszą się do „nieprawdziwych informacji pojawiających się w opinii publicznej dotyczących dalszego funkcjonowania szkoły”. – Zapewniamy, iż celem i zamiarem ją prowadzących jest kontynuowanie działalności z zachowaniem, tak jak dotychczas, najwyższych standardów nauczania, kształcenia i opieki – zapewnia właściciel.

W dalszej części pisma Kuchajewicz ponownie zaprzecza „podejrzeniom i insynuacjom” o rzekomych działaniach inwestycyjnych, które miałyby oznaczać przeznaczenie budynku na Leśnym np. pod przychodnię. Podkreśla, iż szkoła istnieje od 1995 roku, a organ ją prowadzący przeprowadził kompleksowe remonty i wymiany urządzeń.

W 2023 roku, wobec ujawnienia potrzeby przeprowadzenia remontu budynku polegającego na rozbudowie o obiekt sportowo-rehabilitacyjny i dostosowaniu go do uczniów z dysfunkcyjnością społeczną, która po okresie pandemii jest niezwykle widoczna i stanowi narastający problem, podjęto działania zmierzające do ustalenia warunków rozbudowy budynku z właścicielem nieruchomości – Gminą Miastem Bydgoszcz – dodaje właściciel NSP nr 1.

Kuchajewicz stwierdza, iż to ratusz zaproponował mu zakup nieruchomości w drodze bezprzetargowej. – Urząd nie był zainteresowany przeprowadzeniem remontu budynku, albowiem zysk uzyskany ze sprzedaży nieruchomości miasto planowało przeznaczyć na remont publicznej placówki oświatowej – zaznacza. I podkreśla, iż dążył do odkupienia budynku, czego efektem jest wspomniana uchwała radnych. – W kwietniu/maju 2024 roku miało dojść do zawarcia finalnej umowy sprzedaży nieruchomości na rzecz organu prowadzącego – czytamy w oświadczeniu.

Właściciel szkoły uważa, iż „na skutek fałszywych i bezpodstawnych zarzutów przekazanych do opinii publicznej o rzekomych planach zakupu nieruchomości w celu odsprzedaży lub powołania prywatnej przychodni” procedura zakupu została wstrzymana przez bydgoski ratusz do czasu wyjaśnienia sprawy.

Kuchajewicz wyjaśnia, iż miasto nie zaproponował zakupu obiektu przy Dwernickiego z bonifikatą, a ten miał się odbyć wyłącznie w celu rozbudowy placówki o obiekt sportowo-rehabilitacyjny. Odpiera też zarzuty o chęć likwidacji NSP nr 1, gdyż takie zamierzenie trzeba zgłosić pół roku przed zakończeniem roku szkolnego. W budynku przy Dwernickiego 10 zarejestrowano też fundację Taki Cel – Kuchajewicz znajduje się w jej radzie.

– Celem i założeniem fundacji ma być pozyskiwanie środków finansowanych z darowizn i dotacji na wsparcie i kształcenie uczniów szkoły objętych kształceniem specjalnym – informuje właściciel. W kwestii niekorzystnych – zdaniem rodziców – umów dodaje, iż szkoła została skontrolowana przez Urząd Ochrony Konkurencji i Konsumentów, który zalecił wprowadzenie zmian w umowach podpisywanych z rodzicami – te zmiany mają być efektem kontroli, jak i odpowiedzią na wzrost kosztów prowadzenia placówki.

Podejmowane przez określoną grupę działania polegające na przekazywaniu fałszywych podejrzeń o planowanych działaniach inwestycyjnych organu prowadzącego (…), bez jakichkolwiek dowodów i podstaw, a opartych wyłącznie na fałszywych i zmanipulowanych informacjach (…) stanowią o naruszeniu dóbr osobistych prezesa zarządu organu, szkoły i dyrektora szkoły – ostrzega prezes twierdząc, iż kolportowane informacje stanowią o wypełnieniu znamion przestępstwa z art. 212 kodeksu karnego, czyli zniesławienia.

Kuchajewicz wraz z dyrektor Brygidą Szymańską-Osik wzywają rodziców do zaprzestania rozpowszechniania nieprawdziwych informacji i informują o podjęciu „stanowczych działań prawnych” wobec pociągnięcia osób do odpowiedzialności.

Rodzice dzieci z NSP nr 1 protestowali przed uroczystą sesją rady miasta

Wczoraj (18 kwietnia) rodzice uczniów uczęszczających do szkoły przy Dwernickiego zorganizowali protest przed Teatrem Kameralnym. W budynku odbywała się bowiem uroczysta sesja rady miasta z okazji 678. urodzin Bydgoszczy. Na władze miasta czekało kilkadziesiąt osób z transparentami: „Tak dla szkoły – nie dla biznesu” i „Nie zabierajcie dzieciom szkoły”, domagając się wzięcia udziału w ostatniej sesji tej kadencji, zaplanowanej na 24 kwietnia.

– Chcemy normalnej szkoły, aby odbywały się w niej lekcje, a nauczyciele nie musieli z niej odchodzić – mówili rodzice. W akompaniamencie gwizdków podkreślali, iż prowadzący zajęcia nie otrzymali ani złotówki podwyżki; wracali też do kwestii bonifikaty argumentując, iż jej wzięcie zobowiązywałoby Kuchajewicza do dalszego prowadzenia szkoły przez 10 lat. – Prosimy władze miasta i radnych o to, by zajęli się naszym problemem i obiecali nam, iż ta szkoła nie przestanie istnieć – mówił jeden z protestujących.

Z uczestnikami pikiety porozmawiał poseł Polski 2050 Norbert Pietrykowski, a także radni klubu PiS Paweł Bokiej, Jerzy Mickuś i Grażyna Szabelska.

Idź do oryginalnego materiału