Zamordowana Danusia, jak dowiedziała się Polska, była wzorową uczennicą. Jak przekazał dyrektor SP nr 10 w Jeleniej Górze, była wspaniałą, pogodną dziewczynką, która osiągała bardzo wysokie wyniki w nauce i uczestniczyła w wolontariacie, konkursach i zawodach sportowych.
– Była wszechstronnie uzdolniona. To dla nas ogromna strata – powiedział Paweł Domagała.
O zatrzymanej 12-latce, która chodziła do tej samej szkoły, ale do wyższej klasy, dyrektor do tej pory nie powiedział nic. kilka wiemy też o niej z komunikatów policji i prokuratury. Jedyna informacja przekazana przez prokuraturę jest taka, iż dziewczynki nie były bliskimi koleżankami i znały się z widzenia.
Sami mieszkańcy Jeleniej Góry oraz przedstawiciele lokalnych władz także twierdzą, iż nic o niej nie wiedzą.
– Nic nie wiemy. W tym momencie choćby nie odważyłabym się tego skomentować. Musimy dać tej sprawie trochę czasu. Poczekajmy. Nie chcemy komentować plotek – usłyszeliśmy od lokalnych polityków.
Na jeleniogórskich grupach FB również nic o niej nie ma.
"Fakt" pisze o niej: "To uczennica, która mogła pochwalić się sukcesami, należąca do harcerstwa i niesprawiająca problemów wychowawczych. Nic nie zwiastowało tej tragedii".
Ale to, na czym dziś opierają się wszyscy, to relacje uczniów, doniesienia dotyczące noża oraz rzekomej kłótni między dziewczynkami.
12-latka z Jelenie Góry miała przy sobie nosić finkę
Z relacji "SE" wynika, iż 12-latka miała pasjonować się militariami i planowała w przyszłości wstąpić do szkoły wojskowej. A także, iż miała przy sobie nosić nóż, tak zwaną finkę.
"Słyszałem, jak mówiła, iż często ją ostrzy... Nie wiem, co miała do Danusi, coś tam wygadywała, ale nikt tego nie brał poważnie" – powiedział reporterowi jeden z uczniów.
Jak wiadomo, 11-letnia Danusia miała na ciele widoczne obrażenia, które powstały w wyniku zadania ich ostrym narzędziem, a policja zabezpieczyła nóż.
"12-letnie dziecko nosi ze sobą nóż?", "Zastanawia mnie jedno, kto nosi nóż", "Skąd wziął się nóż! Chodziła z nim w plecaku cały dzień?" – wielu komentujących w internecie powiela podobne komentarze.
Według nieoficjalnych ustaleń Radia Zet tego dnia 12-latka mogła mieć przy sobie nóż przez cały dzień w szkole. Co więcej, już "wcześniej miała chwalić się bronią, jednak w sprawie nikt nie zareagował".
"12-latka miała zaczepiać, grozić"
W mediach pojawiły się też doniesienia o kłótni między dziewczynkami. Tu dowodem ma być zgłoszenie telefoniczne, które policja odebrała 15 grudnia o godz. 14.50. Wynika z niego, iż bójkę dziewczynek widział świadek, który od razu wezwał policję.
– To był telefon o tym, iż ktoś widział bójkę dwóch dziewczyn – powiedziała w rozmowie z WP.pl podinsp. Edyta Bagrowska, rzeczniczka Komendy Powiatowej Policji w Jeleniej Górze.
O tym zdarzeniu opowiedzieli też sami uczniowie.
– Widziałam, jak one ze sobą rozmawiały, a potem poszły do lasku przy szkole i tam zaczęły się kłócić. Ta starsza trzymała rękę w kieszeni – coś wystawało z tej ręki – a potem nagle popchnęła Danusię – przekazała reporterce Radia Eska jedna z uczennic.
Co więcej, jak nieoficjalnie ustalił reporter Radia Zet, dramat mógł zacząć się już na terenie szkoły. Stacja podaje, iż 12-latka "miała zaczepiać, grozić, a choćby szarpać 11-latkę już na szkolnym boisku".
Potem dziewczynki miały przejść kilkadziesiąt metrów dalej w okolice kładki nad rzeką. Tam znaleziono ciało dziecka.
Według "Zetki" kłótnię widział jeden z uczniów, służby zaalarmował jego ojciec.
Jak twierdzi "Fakt", 12-latka miała potem uciec do domu i tam miała zostać zatrzymana. Jak czytamy, dziewczynka podobno twierdzi, iż nie pamięta, co się stało.
Szkoła Danusi nie udziela żadnych informacji
Chcieliśmy zapytać o te doniesienia w szkole. Czy to prawda, iż interesowała się militariami? Czy chciała wstąpić do szkoły wojskowej?
Jednak ani szkoła, ani inne instytucje w Jeleniej Górze nie udzielają już żadnych informacji i nie chcą odnosić się do relacji w mediach.
– W dniu 18 grudnia w Ratuszu o godz. 9.00 odbędzie się konferencja z udziałem dyrektora szkoły. Na ten moment możemy tylko tyle przekazać – usłyszeliśmy.
Przypomnijmy, ciało 11-letniej dziewczynki zostało znalezione 15 grudnia między ul. Wyspiańskiego i Słowackiego, ok. 200 metrów od Szkoły Podstawowej nr 10 w Jeleniej Górze. Jeszcze tego samego dnia wieczorem odbyło się wysłuchanie 12-latki. Dziewczynka miała trafić pod opiekę lekarską.
Sprawa wstrząsnęła całym krajem. W Jeleniej Górze nie rozmawia się o niczym innym. – Wszyscy jesteśmy wstrząśnięci. Całe miasto jest wstrząśnięte. Ludzie się spotykają, palą znicze, płaczą. Jesteśmy zdruzgotani – usłyszałam we wtorek.
17 grudnia, w środę, znów tak samo. – To było dla mnie jak grom z jasnego nieba. Ja nie mogłam w nocy spać. To jest dramat dwóch rodzin – powiedziała jedna z mieszkanek.
Wciąż nie wiadomo, jakie były motywy działania.
Co mogło się zadziać między dziewczynkami z Jeleniej Góry?
W internecie krążą plotki, ale nie potwierdzała ich prokuratura, dopóki to ona przekazywała komunikaty ws. zabójstwa 11-letniej Danusi.
– Zacznijmy od tego, iż nie wiemy, czy ona jest sprawcą tego zdarzenia. Po prostu sąd wyraził zgodę na zatrzymanie osoby, która może mieć związek z tym zdarzeniem. Natomiast to nie wskazuje na to, iż ona jest sprawcą. Trzeba to podkreślić – zaznaczyła w rozmowie z naTemat rzeczniczka Prokuratury Okręgowej w Jeleniej Górze prok. Ewa Węglarowicz-Makowska.
Od środy 17 grudnia informowanie w tej sprawie przejął Sąd Rejonowy Wydział Rodzinny i Nieletnich.
Na FB lawina komentarzy. Są i takie: "Właśnie wszyscy zarzucają, iż zła dziewczynka, a mnie zastanawia, co tak naprawdę skłoniło ją do takiego czynu".

1 godzina temu







![Kamery źródłem koszmaru. Prezes UODO nie miał litości. Dodatkowo jeden szczegół pogorszył sprawę. Podpowiadamy co zrobić, by nie powtórzyć tego błędu [PORADNIK]](https://warszawawpigulce.pl/wp-content/uploads/2025/12/CCTV-kamera-monitoring.webp)




English (US) ·
Polish (PL) ·
Russian (RU) ·