

Nastolatek został odnaleziony przez kryminalnych w niespełna dwie godziny od zgłoszenia zaginięcia. Chłopiec, chorujący na cukrzycę, leżał półprzytomny na ziemi w rejonie wału przeciwpowodziowego. Z uwagi na trudnodostępny teren, policjanci przenieśli go do radiowozu i wyjechali naprzeciw załodze karetki pogotowia, przyspieszając transport do szpitala.
Do zdarzenia doszło w Ostrołęce. Policjanci otrzymali zgłoszenie o zaginięciu nastolatka od jego zaniepokojonej matki. Kobieta poinformowała, iż jej syn choruje na cukrzycę i istnieje realne zagrożenie, iż może stracić przytomność z powodu hipoglikemii.
Policjanci z ostrołęckiego Wydziału Kryminalnego natychmiast ruszyli na poszukiwania, mając świadomość, iż każda minuta może decydować o życiu młodego człowieka.
– Na podstawie ustaleń skierowali swoje działania w rejon wału przeciwpowodziowego, gdzie wspólnie z jego mamą odnaleźli zaginionego. 17-latek leżał na ziemi, był półprzytomny, nie było z nim kontaktu i znajdował się w stanie zagrażającym życiu – informuje nadkom. Tomasz Żerański, oficer prasowy KMP Ostrołęka.
Jeszcze przed przyjazdem zespołu ratownictwa medycznego, policjanci rozpoczęli udzielanie pierwszej pomocy.
– Ułożyli nastolatka w pozycji bezpiecznej oraz zabezpieczyli go folią termiczną. Z uwagi na bardzo niski poziom cukru we krwi – po konsultacji telefonicznej z lekarzem mama nastolatka podała mu domięśniowo dawkę glukozy, którą miała przy sobie – dodaje.
Z uwagi na fakt, iż chłopiec znajdował się w trudnodostępnym terenie, policjanci na rękach przenieśli go do radiowozu i wyjechali naprzeciw pogotowiu, usprawniając jego dalszy transport do szpitala.
17-latek na czas trafił pod opiekę lekarzy i otrzymał niezbędną pomoc.
ren