Chodzież. Były ksiądz Krzysztof G. skazany za gwałty na ministrancie. "Wyrok przyjmuję z satysfakcją"

1 rok temu
Zdjęcie: Zdjęcie ilustracyjne/ Fot. Rafał Mielnik / Agencja Wyborcza.pl


Były ksiądz z Chodzieży został nieprawomocnie skazany na osiem lat więzienia za gwałty, molestowanie i podawanie alkoholu Szymonowi B. Mężczyzna miał twierdzić, iż "ministrant prowokował go" rzekomo wyzywającym ubiorem. - Po tym, co przeszedłem, ten wyrok przyjmuję z satysfakcją - stwierdził poszkodowany.
Według doniesień Radia Poznań Sąd Rejonowy w Chodzieży (woj. wielkopolskie) w środę 29 listopada skazał nieprawomocnie byłego księdza na osiem lat pozbawienia wolności. Prokuratura domagała się 13 lat więzienia dla Krzysztofa G., który miał gwałcić, molestować i podawać alkohol małoletniemu ministrantowi. Nie jest to jedyna decyzja sądu w tej sprawie.

REKLAMA







Zobacz wideo
Monika Horna-Cieślak nową Rzeczniczką Praw Dziecka. Wybrał ją Sejm



Chodzież. Były ksiądz skazany za przestępstwa wobec ministranta
Były ksiądz oprócz kary więzienia dostał dziesięcioletni zakaz pracy z młodzieżą oraz musi wypłacić poszkodowanemu 150 tysięcy złotych zadośćuczynienia. Jak przekazał Onet, sędzia Katarzyna Orzeł zmieniła kwalifikację prawną czynu. W ocenie sądu ksiądz wykorzystywał bezradność poszkodowanego Szymona, jego uzależnienie od alkoholu oraz trudną sytuację materialną. Ponadto poinformowano, iż wobec ministranta dochodziło do przemocy. Krzysztof G. nie stawił się na odczytaniu wyroku, a jego obrońca zapowiedział apelację.


Poszkodowany rozpłakał się po odczytaniu wyroku sądu. - Po tym, co przeszedłem, ten wyrok przyjmuję z satysfakcją. Życzę mojemu oprawcy, by w więzieniu, sam przed sobą, przyznał się do tego, jak wielką krzywdę mi zrobił - powiedział pan Szymon.
Podobnego zdania jest pełnomocnik byłego ministranta, który zwrócił uwagę, iż Szymon B. był atakowany podczas procesu. - On wiele przeszedł. Dostawał wcześniej wiele wiadomości atakujących go, iż mówi publicznie o takiej sprawie. Ktoś obrzucił jajkami jego samochód, spotkał się ostracyzmem społecznym. Dlatego dzisiejszy wyrok przyjmuję z satysfakcją - podkreślił adwokat Artur Nowak. - Ksiądz rozpijał Szymona, uzależniał finansowo. Zamiast mu pomóc, na co liczyła matka Szymona, zaczął go wykorzystywać seksualnie. Kara dla niego jest słuszna - dodał.


Ksiądz twierdził, iż ministrant "prowokował go ubiorem". Pierwsze śledztwo zostało umorzone
Jak informowaliśmy, sprawa została nagłośniona przez media w 2015 roku. Były ministrant Szymon B. opowiedział o sprawie podczas spowiedzi. Duchowny, który go wysłuchał, polecił mu zgłosić sprawę do kurii. Po kilku miesiącach ksiądz został odwołany z powodu choroby. Krzysztof G. nie przyznawał się do winy i miał bronić się, iż "ministrant prowokował go" rzekomo wyzywającym ubiorem. Pierwsze śledztwo zostało umorzone, a powodem miało być między innymi ukończenie przez ministranta 15 roku życia i uznanie przez śledczych, iż kontakt był dobrowolny. Sprawa trafiła do Prokuratury Okręgowej w Poznaniu, która nakazała ponowne zbadanie niektórych wątków.
Idź do oryginalnego materiału