"Chciałam dać dom rodzeństwu z FAS, teraz boję się o życie. Jestem więźniarką"

16 godzin temu
Dzień z życia Katarzyny: rozbite talerze, krzyki, kłamstwa. Ciągły strach. - Mam dzieci, których - powiem dosadnie - muszę pilnować jak dzikusów. Żyję w napięciu: może znowu będzie wojna o rozbity telefon? Może ktoś wypadnie przez okno?
Idź do oryginalnego materiału