CBA wkracza do ratusza. Urzędnicy zatrzymani w sprawie funduszy unijnych. Nowy Sącz przeżywa dziś prawdziwy wstrząs. Funkcjonariusze Centralnego Biura Antykorupcyjnego weszli do urzędu miasta, gdzie zatrzymali dwóch urzędników podejrzanych o udział w nieprawidłowościach przy realizacji projektu finansowanego z funduszy europejskich.
Według śledczych mogło dojść do ujawnienia poufnych informacji jednemu z oferentów biorących udział w przetargu.
Zatrzymani urzędnicy mieli brać udział w organizacji przetargu na kursy i warsztaty w ramach programu „Fundusze Europejskie dla Małopolski 2021–2027”. Wartość całego projektu przekraczała cztery miliony złotych. CBA informuje, iż przekroczenie uprawnień mogło narazić interes publiczny na straty sięgające kilkuset tysięcy euro.
Agenci CBA zabezpieczyli dokumentację, komputery i nośniki danych w urzędzie miasta oraz w jednostkach podległych. Zatrzymane osoby zostały przewiezione do prokuratury, gdzie mają usłyszeć zarzuty. Śledztwo nadzoruje Prokuratura Europejska, która ma ustalić pełen zakres możliwych nadużyć i powiązań.
Mieszkańcy Nowego Sącza nie kryją zdziwienia. Sprawa dotyczy programu edukacyjnego, który miał wspierać rozwój lokalnych kompetencji zawodowych i umożliwiać mieszkańcom dostęp do unijnych szkoleń. Tymczasem teraz sam projekt stał się symbolem utraty zaufania do lokalnych struktur władzy.
Co to oznacza dla samorządów?
Afera w Nowym Sączu pokazuje, iż każda złotówka z unijnych funduszy podlega coraz dokładniejszej kontroli. Dla wielu miast i gmin to sygnał, iż czasy swobodnego rozdzielania grantów i dotacji dobiegły końca. Wraz z działaniami Prokuratury Europejskiej, odpowiedzialność za każdy projekt staje się realna i osobista.
CBA zapowiedziało kontynuację śledztwa i nie wyklucza kolejnych zatrzymań. W Nowym Sączu panuje atmosfera napięcia, a opinia publiczna oczekuje odpowiedzi na pytanie, jak głęboko sięgała sieć nieprawidłowości.
Źródła: PAP/warszawawpigulce.pl