Były starosta namysłowski z PiS z zarzutami. „Złośliwie się uchylał”

3 godzin temu

Korzenie sprawy sięgają 2021 roku. Wtedy Marcin Biliński, będąc jeszcze opozycyjnym radnym w Namysłowie, zwrócił do tamtejszego starostwa, na którego czele stał wtedy Konrad Gęsiarz z PiS, o informacje o nagrodach dla jego urzędników.

– Chodziło główne o wskazanie, na jakiej podstawie ówczesny sekretarz na przestrzeni kilku miesięcy otrzymał łącznie 50 tys. zł nagród. Z czasem zaczęły do mnie też spływać informacje o wątpliwościach związanych z finansowymi gratyfikacjami dla naczelników wydziałów starostwa – mówi Biliński.

– Zwracałem się o te informacje w trybie dostępu do informacji publicznej. Za każdym razem starosta Konrad Gęsiarz odpowiadał tak, by odpowiedzi nie udzielić. Opóźniał wydanie dokumentów, odpisywał długo po terminie i nie udzielał informacji, których powinien udzielić. Zasłaniał się m.in. twierdzeniami, iż informacje o wynagrodzeniach urzędników nie są publiczne, a podawanie ich stanowiłoby naruszenie ich prywatności oraz wymaga na to ich zgody – opisuje Marcin Biliński.

Prokuratura oskarża byłego starostę namysłowskiego

Zaskarżył więc działania starosty do Samorządowego Kolegium Odwoławczego oraz Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego w Opolu. Instytucje te przyznały rację Marcinowi Bilińskiemu.

W wyroku WSA z grudnia 2023 roku czytamy, iż „postępowanie Starosty od samego początku wyraźnie nakierowane było na nieudzielenie bądź odsunięcie w czasie udzielenia żądanych informacji”.

W tej sytuacji Marcin Biliński złożył zawiadomienie do prokuratury. I ta uznała, iż Konrad Gęsiarz dopuścił się niedopełnienia obowiązków poprzez brak udostępnienia informacji publicznej.

– Chodzi o trzy takie czyny – mówi Stanisław Bar, rzecznik Prokuratury Okręgowej w Opolu.

– Za każdy razem jest to nieprzekazanie informacji o nagrodach oraz ich podstawach dla osób na stanowiskach kierowniczych w Starostwie Powiatowym w Namysłowie – opisuje.

Nadużycie uprawnień bądź niedopełnienie obowiązków to przestępstwo z art. 231 par. 1 Kodeksu karnego. Grozi za to do trzech lat więzienia. Ale już w art. 23 Ustawy o dostępie do informacji publicznej za taki czyn grozi do roku więzienia.

Konrad Gęsiarz: To polityczna nagonka

Były starosta Konrad Gęsiarz z PiS [w rozmowie z „O!Polską” wyraził zgodę na podawanie jego pełnych danych oraz publikację wizerunku – red.], przyznał, iż nie wiedział, iż prokuratura skierowała do sądu akt oskarżenia przeciwko niemu.

Wiem, iż śledczy prowadzili czynności w tej sprawie. Ale jestem zdziwiony, iż ta trafiła już do sądu, ponieważ prokuratura na mój wniosek miała obowiązek przedstawienia mi wcześniej uzasadnienia postanowienia o przedstawieniu zarzutu – mówi Konrad Gęsiarz.

Sprawa dotyczy wniosków o udzielenie informacji publicznej, które rozstrzygał już sąd administracyjny, dlatego tym bardziej dziwi mnie postępowanie prokuratury, do której wystąpiłem o uzupełnienie materiału dowodowego, bo ten zebrany do tej pory jest mocno jednostronny. A jeżeli został już złożony akt oskarżenia do sądu z pominięciem moich wniosków to będzie to kolejne uchybienie prokuratury – argumentuje były starosta namysłowski.

– Już na wstępie mamy więc do czynienia z szeregiem błędów ze strony prokuratury. Co jednak nie powinno dziwić mając na uwadze, iż mamy w kraju teraz nagonkę na działaczy PiS. Sprawa tych informacji od początku miała kontekst polityczny i jak widać przez cały czas wykorzystuje się ją do walki politycznej. W tej sprawie jestem niewinny, co z pewnością udowodnię przed sądem – uważa Konrad Gęsiarz.

Marcin Biliński: Tej sprawy mogłoby nie być

Marcin Biliński odpowiada, iż całej sprawy w ogóle by nie było, gdyby Konrad Gęsiarz będąc starostą postępował zgodnie z prawem.

– Rozumiem, iż raz w takiej kwestii można się pomylić. Ale jeżeli kilkukrotnie mamy do czynienia z identycznymi reakcjami na różne zapytania, to nie jest to już przypadek. To celowe i intencjonalne działanie na przekór ze strony byłego starosty – komentuje wiceburmistrz Namysłowa.

Konrad Gęsiarz to lider struktur PiS w powiecie namysłowskim.

Sprawę byłego starosty namysłowskiego będzie rozpatrywać Sąd Rejonowy w Kluczborku.

***

Odważne komentarze, unikalna publicystyka, pasjonujące reportaże i rozmowy – czytaj w najnowszym numerze tygodnika „O!Polska”. Do kupienia w punktach sprzedaży prasy w regionie oraz w formie e-wydania.

Idź do oryginalnego materiału