Była wiceprezydent Krakowa oskarżona. Prokuratura zarzuca korupcję i nadużycia urzędnicze

Do sądu trafił akt oskarżenia przeciwko byłej wiceprezydent Krakowa Elżbiecie K. oraz czworgu urzędnikom magistratu. Śledczy twierdzą, iż w latach, gdy pełniła funkcję zastępczyni prezydenta, miała wpływać na decyzje urzędników w sposób faworyzujący spółkę, w której pracował jej mąż.

Prokuratura Regionalna w Krakowie zakończyła trwające od wielu miesięcy śledztwo dotyczące korupcji w strukturach krakowskiego magistratu. Elżbiecie K., która w latach 2010–2018 była wiceprezydentem miasta, zarzucono nakłanianie funkcjonariuszy publicznych do działań sprzecznych z prawem. Według ustaleń śledczych, chodziło o przekazywanie poufnych informacji i preferencyjne traktowanie podmiotów powiązanych ze spółką Biuro Rozwoju Krakowa S.A.

– Oskarżona miała działać na szkodę interesu publicznego, naruszając zasadę równego traktowania przedsiębiorców. Grozi jej kara do 10 lat więzienia – poinformował rzecznik Prokuratury Regionalnej w Krakowie, Janusz Kowalski.

Na ławie oskarżonych zasiądą również trzej inni urzędnicy. Wśród nich Janina P., była zastępczyni dyrektora Zarządu Dróg Miasta Krakowa, której prokuratura zarzuca udostępnianie osobom nieuprawnionym informacji służbowych oraz wydawanie opinii zgodnych z oczekiwaniami prywatnych firm. Bożena K.-M., pełniąca obowiązki dyrektora Wydziału Planowania Przestrzennego, miała w podobny sposób przekazywać dokumentację z urzędu, a Rafał K., dyrektor Wydziału Rozwoju, usłyszał zarzut przyjęcia korzyści majątkowej i osobistej w postaci obietnicy zatrudnienia w spółce Biuro Rozwoju Krakowa.

Z kolei Sebastian Ch., syn Elżbiety K., objęty jest postępowaniem dotyczącym podejrzenia udzielenia korzyści majątkowej i osobistej Rafałowi K. Według ustaleń śledczych, miało chodzić o obietnicę zatrudnienia na stanowisku kierowniczym. Odpowiedzialność za czyn z tego samego artykułu postawiono również Rafałowi K., który w tym czasie pełnił funkcję dyrektora w urzędzie miasta. Za takie przestępstwo grozi do 8 lat więzienia.

Jak poinformował rzecznik Prokuratury Regionalnej w Krakowie Janusz Kowalski, wszyscy podejrzani nie przyznali się do winy i złożyli obszerne wyjaśnienia, które – jak twierdzi prokuratura – nie znajdują potwierdzenia w dotychczas zgromadzonym materiale dowodowym.

W toku postępowania sprawdzano również wątek dotyczący byłego prezydenta Krakowa Jacka Majchrowskiego. Po analizie materiału dowodowego śledczy nie zdecydowali się jednak na skierowanie wobec niego aktu oskarżenia – postępowanie zostało umorzone.