Był przekonany, iż rozmawia z pracownikami banku. Wpłacił kilkadziesiąt tysięcy na obce konto

10 godzin temu

57 tysięcy złotych stracił 63-latek, który padł ofiarą oszustwa na „pracownika banku”. Wykorzystując umiejętności manipulacyjne oszuści w taki sposób poprowadzili rozmowę, iż zdołali namówić mężczyznę, aby ten wpłacił część swoich pieniędzy w wpłatomacie, a resztę przelał na wskazany rachunek bankowy.

Do świdnickich policjantów zgłosiła się kolejna osoba oszukana przez rzekomych pracowników banku. Do 63-letniego mężczyzny zadzwonił mężczyzna, podający się za pracownika jednego z banków oferujących szybki kredyt, który poinformował, iż dzwoni w sprawie złożonego wniosku kredytowego. 63-latek zaprzeczył, by składał taki wniosek. Rozmówca wypytał mężczyznę, w którym banku posiada konto. Poinformował następnie, iż w tej sprawie skontaktuje się z nim ktoś z jego banku, a także z banku wskazanego we wniosku kredytowym – opisuje asp. Magdalena Ząbek z Komendy Powiatowej Policji w Świdnicy.

Po około 10 minutach 63-latek znów odebrał telefon od rzekomego pracownika banku wskazanego we wniosku kredytowym. Mężczyzna kolejny raz zaprzeczył, by miał tam konto i przekazał znów informację, gdzie posiada konto bankowe. Wówczas rozmówca przekazał, iż na pewno doszło do posłużenia się danymi mężczyzny i polecił oczekiwać na kontakt pracownika jego banku. Po chwili znów do 63-latka zadzwonił nieznany mu mężczyzna i przedstawił się jako pracownik banku, tym razem tego w którym mężczyzna ma konto bankowe. Rozmówca poinformował, iż prawdopodobnie w banku doszło do kradzieży danych i z tym procederem może mieć związek jeden z pracowników. Rozmówca rozpytał 63-latka o aktualny stan jego konta. Po uzyskaniu tych informacji poinformował, iż bank ma „specjalny program” do ochrony zgromadzonych środków klientów właśnie w takich sytuacjach – relacjonuje Ząbek.

Rozmówca polecił 63-latkowi udać się do banku i wypłacić maksymalną kwotę limitu wypłat. Mężczyzna wypłacił 20 tys. złotych, a następnie, zgodnie z przekazanymi mu instrukcjami, wpłacił całą kwotę we wskazanym wpłatomacie na terenie miasta. Pozostałą kwotę 37 tys. złotych przelał na wskazany rachunek bankowy. Rozmówca przekazał mężczyźnie, iż pieniądze trafią do innego banku, a on sam otrzyma numer do pracownika tej placówki, który następnie udostępni rachunek, na który wpłynęły jego pieniądze. Po wykonaniu wpłat i przelewu numer, z którego wcześniej odbierał telefon, łączył już do innej osoby. Wówczas mężczyzna zorientował się, iż został oszukany – mówi rzecznik świdnickiej komendy.

Policjanci raz jeszcze apelują o zachowanie ostrożności. – Prawdziwi pracownicy banków nie żądają od klientów przelania pieniędzy na konta techniczne, podawania loginu i hasła do konta, ani tym bardziej kodów autoryzacyjnych i kodów BLIK. jeżeli dzwoni do nas osoba podająca się za pracownika banku i namawia do przekierowania środków na inne konto, wygenerowania i przekazania kodów płatności elektronicznych, czy też zainstalowanie systemu na telefonie lub komputerze – z cała pewnością rozmawiamy z oszustem – przypominają.

/KPP Świdnica, opr. mn/

Idź do oryginalnego materiału