Burza po artkule o Cenckiewiczu. Szef BBN zapowiada kroki prawne

2 godzin temu

Burza po artykule, w którym opisano, jaki rodzaj leków przyjmuje Sławomir Cenckiewicz. Szef BBN zapowiedział podjęcie kroków prawnych przeciwko autorowi tekstu. Głos w sprawie zabrało również środowisko lekarskie, które jest oburzone ujawnieniem poufnych informacji. Medycy zaapelowali o wszczęcie postępowania sprawdzającego w tej sprawie.

Przemysław Keller/KPRP
Szef BBN Sławomir Cenckiewicz

"Gazeta Wyborcza" poinformowała, iż szef Biura Bezpieczeństwa Narodowego zataił przed służbami informacje o lekach, które przyjmuje.

ZOBACZ: Obowiązkowa służba wojskowa powróci? Cenckiewicz: To dobra okazja

Dziennik poinformował, pod koniec października do redakcji zgłosił się informator, który podał nazwy leków, jakich przyjmowanie Sławomir Cenckiewicz miał nie wpisać do swojej ankiety bezpieczeństwa.

Dziennikarze ustalili, iż zażywane przez szefa BBN substancje działają na ośrodkowy układ nerwowy i muszą być uwzględniony w ankiecie bezpieczeństwa.

Historyk opublikował w poniedziałek obszerne oświadczenie w tej sprawie. Zapowiedział m.in., iż zamierza skierować sprawę do sądu przeciwko gazecie w postępowaniu karnym i cywilnym.

Podobne kroki zamierza podjąć wobec Służby Kontrwywiadu Wojskowego, która - jego zdaniem - odpowiada za wyciek. Wyjaśnił, iż informacje zawarte w artykule pochodzą ze źródeł niejawnych. Zapewnił też, iż niczego nie utajnił w postępowaniu sprawdzającym.

W związku z dzisiejszym tekstem Wojciecha Czuchnowskiego w „Gazecie Wyborczej”, w którym oprócz wielu błędów, przeinaczeń i kłamstw, wykorzystano informacje wrażliwe pochodzące z niejawnych akt postępowania sprawdzającego i kontrolnego Służby Kontrwywiadu Wojskowego na temat… pic.twitter.com/DEntLQxGSK

— Sławomir Cenckiewicz (@Cenckiewicz) December 15, 2025

Oburzenie po tekście o lekach szefa BBN. Środowiska lekarskie zabierają głos

Doniesienia gazety wywołały burzę w przestrzeni publicznej. Głos zabrało środowisko lekarskie, które krytycznie oceniło ujawnianie informacji o rodzaju leków zażywanych przez Cenckiewicza. Oświadczenie w tej sprawie wystosowała m.in. Naczelna Izba Lekarska.

"Informacje o przyjmowanych przez pacjenta lekach są daną szczególnie wrażliwą i ich publiczne ujawnienie nigdy nie powinno mieć miejsca. NIL zwraca się do organów państwa o natychmiastowe wszczęcie postępowania wyjaśniającego w sprawie wycieku tych danych, z niezwłocznym ujawnieniem opinii publicznej źródła tego wycieku" - czytamy w oświadczeniu Izby opublikowanym na platformie X.

Informacje o przyjmowanych przez pacjenta lekach są daną szczególnie wrażliwą i ich publiczne ujawnienie nigdy nie powinno mieć miejsca.
NIL zwraca się do organów państwa o natychmiastowe wszczęcie postępowania wyjaśniającego w sprawie wycieku tych danych, z niezwłocznym…

— Naczelna Izba Lekarska (@NaczelnaL) December 15, 2025

Lekarze zaapelowali też do mediów o, szczególną ostrożność w publikowaniu tak delikatnych informacji "gdyż mogą one nie tylko naruszyć fundamentalne prawa pacjenta, ale doprowadzić do spadku zaufania pacjentów do całego procesu leczenia i bezpieczeństwa ich danych medycznych, a także stygmatyzacji osób chorych".

ZOBACZ: Krzysztof Śmiszek uderza w szefa BBN. "Niebezpieczne dla prezydenta"

W podobnym tonie wypowiedziało się Porozumienie Rezydentów OZZL. Związek zawodowy potępił poniedziałkową publikację "Gazety Wyborczej".

"Z ogromnym zażenowaniem obserwujemy, jak po raz kolejny w debacie politycznej leczenie psychiatryczne jest ujawniane publicznie. Informacje o stanie zdrowia psychicznego należą do danych szczególnie wrażliwych i podlegają najwyższej ochronie" - czytamy we wpisie organizacji.

Leki Cenckieiwcza. Burza po publikacji "GW"

W poniedziałek na antenie Radia Plus minister koordynator służb specjalnych Tomasz Siemoniak zapowiedział postępowanie wyjaśniające, które ma ustalić czy dane dotyczące leków szefa BBN wyciekły ze służb specjalnych. - Nie ma zgody na wycieki ze służb w każdej sprawie, kogokolwiek to dotyczy - podkreślił minister.

Kolejnym wydarzeniem po publikacji był wpis wiceprezesa Prawa i Sprawiedliwości Mariusza Błaszczaka, który wspólnie z posłem Andrzejem Śliwką złożył zawiadomienie do prokuratury.


"Ujawnienie lub spreparowanie informacji pochodzących z ankiety bezpieczeństwa osobowego prof. Cenckiewicza to nie tylko podważenie zaufania do państwa i naruszenie elementarnych zasad funkcjonowania służb specjalnych. To także przestępstwo przekroczenia uprawnień" - podkreślił były szef MON.


"Dlatego kierujemy zawiadomienie do prokuratury wobec Jarosława Stróżyka, szefa SKW. Prokuratura Żurka prawdopodobnie obejmie Stróżyka parasolem ochronnym, ale o tej sprawie nigdy nie zapomnimy" - dodał Błaszczak.

ZOBACZ: Udział Sławomira Cenckiewicza w RBN. "Sprawa będzie wyjaśniana"


Wiceprezes PiS poinformował również o wniosku o nadzwyczajne posiedzenie sejmowej Komisji Służb Specjalnych ws. "wycieku danych medycznych". "Domagamy się, aby minister Siemoniak i Jarosław Stróżyk wytłumaczyli się ze swoich działań. W ciągu dwóch lat doszło do obniżenia skuteczności działań służb specjalnych i utraty do nich zaufania" - wskazał polityk.

Prokuratura wszczęła czynności sprawdzające

Prokuratura Okręgowa w Warszawie poinformowała o wszczęciu z urzędu czynności sprawdzających w sprawie ujawnienia danych o zdrowiu szefa BBN.

- W związku z tym artykułem warszawska prokuratura okręgowa z urzędu wszczęła czynności sprawdzające w kierunku ewentualnego popełnienia przestępstwa z art. 107 ust. 2, tj. nielegalnego przetwarzania danych osobowych i ewentualnie innych przestępstw - przekazał rzecznik Prokuratury Okręgowej prok. Piotr Antoni Skiba.

Widziałeś coś ważnego? Przyślij zdjęcie, film lub napisz, co się stało. Skorzystaj z naszej Wrzutni

WIDEO: Jacek Sasin komentuje tarcia w PiS. "Żadnych walk nie ma"
Idź do oryginalnego materiału