"Buddy" mają bronić Giertych i Dubois? Zapytaliśmy znanych mecenasów, o co tu chodzi

11 godzin temu
Kamil L. "Budda" oraz jego partnerka Aleksandra K. trafili w zeszłym tygodniu na trzy miesiące do aresztu. Kto jednak będzie bronił w sądzie znanego youtubera? Na kanale obracającego się w bliskim "Buddzie" środowisku youtubera motoryzacyjnego "Kamil z Ameryki" pojawił się wpis, z którego wynika, iż mogą to być Roman Giertych oraz Jacek Dubois. O komentarz w sprawie tych doniesień naTemat.pl poprosiło obu adwokatów.


Jak podał "Super Express", 20 października na instagramowy profilu "Kamil z Ameryki" pojawiła się sugestia o tym, iż obrońcą "Buddy" ma być mec. Roman Giertych. Drugim znanym adwokatem, który miał się zdecydować na tę sprawę, ma być mec. Jacek Dubois.

Redakcja naTemat.pl poprosiła więc obu prawników o komentarz w tej sprawie. – Jesteśmy w trakcie rozmów, ale nie zostały sfinalizowane, także na razie nie reprezentuję, ale jest to prawdopodobne – powiedział nam w poniedziałek wieczorem mec. Dubois.

Natomiast Roman Giertych nie potwierdził nam doniesień mediów w sprawie swojego zaangażowania.

O co chodzi w sprawie "Buddy"?


Przypomnijmy: szczeciński sąd zajął się w minioną środę wnioskami o areszt, w tym dla "Buddy". Prokuratura oskarża w sumie 10 osób o udział w zorganizowanej grupie przestępczej, która miała m.in. prać pieniądze oraz organizować nielegalną loterię online.

Do sądu o zastosowanie aresztu wpłynęło pięć wniosków. Dotyczyły one: Kamila L. ("Buddy"), Tomasza Ch., Adama U., Bartosza G. oraz Aleksandry K. ("Grażyna").

Rzecznik Sądu Okręgowego w Szczecinie Michał Tomala wówczas naTemat.pl, iż sąd wyraził zgodę na areszt całej piątki, w tym "Buddy". Trafili oni do aresztu na trzy miesiące. Decyzję wydał Sąd Rejonowy Szczecin Prawobrzeże Zachód.

Wobec pozostałych pięciu podejrzanych: Wiesławy G., Aleksandry M., Rafała H., Michała L. i Damiana S. zastosowano środki zapobiegawcze o charakterze wolnościowym. Mówimy tutaj o zakazie opuszczania kraju, dozorze policji oraz poręczeniu majątkowym.

Zarzuty śledczych wobec podejrzanych


"Zarzut prania brudnych pieniędzy związany jest z tworzeniem pozorów legalnej działalności gospodarczej i przekazywaniem pod pozorem pożyczek, pieniędzy pomiędzy kontami należącymi do osób objętych postępowaniem, celem ukrycia rzeczywistego pochodzenia tych środków i przekazywania ich poza granice kraju" – przekazała we wtorek w zeszłym tygodniu prok. Katarzyna Calów-Jaszewska z Prokuratury Krajowej.

Łączna suma pieniędzy znajdujących się w obrocie stanowiła kwotę ponad 126 milionów złotych. Zarzuty śledczych obejmują okres od października 2021 do października 2024 roku.

Prokuratorzy zabezpieczyli też mienie należące do podejrzanych na łączną kwotę około 140 milionów złotych, w tym 51 samochodów, nieruchomości, a także dokonano blokady środków na rachunkach na kwotę ponad 77 milionów złotych.

Co z nagrodami dla fanów z konkursów "Buddy"?


Dodajmy również, iż "Budda" słynął z konkursów organizowanych dla fanów. Pan Rafał wygrał na przykład dom w Zakopanem oraz Porsche 911 GT3 RS o łącznej wartości ponad 4 milionów złotych. Nagrody jednak nie otrzymał. Reszta zwycięzców też czeka.

Co dalej z wygranymi w loterii zorganizowanej przez "Buddę"? W rozmowie z naTemat.pl mówiła o tym prokurator Katarzyna Calów-Jaszewska. – Kamil L. ma konkretne zarzuty, nie jestem w stanie odpowiedzieć na pytanie, czy te osoby otrzymają nagrody, nie mam na ten moment takich ustaleń – powiedziała nam prok. Calów-Jaszewska. Szczegóły tego wątku opisaliśmy w tym tekście.

Idź do oryginalnego materiału