Brytyjskie uczelnie bagatelizują zagrożenie islamistyczne

10 miesięcy temu

Środowisko brytyjskich ekspertów antyterroryzmu jest zindoktrynowane przez poprawność polityczną, postmodernizm i nieufne podejście do państwa.

W Wielkiej Brytanii wybuchł kolejny skandal wokół polityki antyterrorystycznej. Prestiżowe instytucje edukacyjne oferują antyrządowe i politycznie stronnicze szkolenia, które można by przyrównać do indoktrynacji, a wynikające z tego zrozumienie ekstremizmu i terroryzmu przez urzędników może stanowić ryzyko z punktu widzenia bezpieczeństwa kraju. O skandalicznym i głęboko niepokojącym kursie przeciwdziałania terroryzmowi poinformowała w styczniu była pracownica służby cywilnej Anna Stanley.

Stanley uczestniczyła w trzydniowym szkoleniu King’s College zatytułowanym „Zagadnienia w przeciwdziałaniu terroryzmowi” dla pracowników służby publicznej i zawodowców w obszarze antyterroryzmu. Zaniepokoiło ją na początku postmodernistyczne podejście do definicji terroryzmu, a konkretnie rozwadnianie problemu przez cytowanie wyświechtanego argumentu „terrorysta dla jednych jest bojownikiem o wolność dla drugich”.

Według Stanley ma to prowadzić do „moralnej apatii” i luksusowych rozważań na temat „narzucania naszej moralności innym”, co jest łatwe, jak stwierdziła ironicznie, w sytuacji, gdy nie zostało się analnie zgwałconym na pokojowym festiwalu przez kogoś krzyczącego „Allah Akbar” i wziętym jako zakładniczka. To brutalne, ale oddające oderwanie elit, nawiązanie do wydarzeń z 7.10 w Izraelu.

Inna prezentacja, kobiety, której brat zradykalizował się i udał na dżihad do Syrii, była o tym, iż bardzo rasistowska jest strategia przeciwdziałania radykalizacji „Prevent”, a muzułmanie czują się niekomfortowo gdy słyszą z ust urzędników o islamistycznym ekstremizmie. „Z pewnością jej brat mógłby się z tym zgodzić”, podsumowuje wywód Stanley.

Nie pomogło jej przytoczenie analogii, iż skoro 70% terrorystycznych ataków w Wielkiej Brytanii ma źródło w islamistycznej ideologii, a także 70% przypadków raka płuc ma źródło w paleniu papierosów, to chyba powinniśmy otwarcie mówić o przyczynach.

Inną rzucającą się w oczy postawą było antypaństwowe nastawienie pracowników państwowych. Według młodych profesjonalistów wykształconych na brytyjskich uczelniach, państwu w kwestii antyterroryzmu i przeciwdziałania ekstremizmowi z założenia nie wolno ufać. Pomimo wszelkich obostrzeń dotyczących metod walki z terroryzmem i radykalizacją, młodzi urzędnicy żyli w świecie fantazji o służbach podsłuchujących rzekomo codzienne rozmowy obywateli.

Przekładało się to też na umieszczanie wszystkiego w kontekście relacji siły. Kiedy państwo walczy z terroryzmem, to przede wszystkim należy uważać to za walkę Goliata z Dawidem. W kontekście wojny Izraela z Hamasem problemem nie jest terroryzm Hamasu, ale terrorystyczny system, któremu ten się sprzeciwia, itd.

Być może te wypowiedzi ekspertów ds. antyterroryzmu pozostałyby tylko w murach uczelni, gdyby nie to, iż jeden z panelistów postanowił odnieść się personalnie do osób chcących bardziej zdecydowanych środków. Wyśmiał Williama Shawcrossa, który ostatnio recenzował program Prevent, jako osobę „uważającą wszystkich antyterrorystycznych ekspertów za woke’ów”. Uznał konserwatywnego publicystę i pisarza Douglasa Murraya oraz popularnego podcastera Joe Rogana za skrajną prawicę. Na koniec wyraził nadzieję, iż „społeczeństwo znajdzie inne sposoby stłumienia ich działalności”.

Na szczęście pojawienie się tych nazwisk zapewniło sprawie rozgłos i doprowadziło do tego, iż problem przekazywania wiedzy z zakresu antyterroryzmu i przeciwdziałania radykalizacji zaczął być głośno dyskutowany. Dr Daniel Allington z Comission for Countering Extremism uważa, że problem na uczelniach jest systemowy i zawiera polityczne skrzywienie. Ucieka się od badań grup islamistycznych, a zamiast tego poświęca się dużo miejsca terroryzmowi osób określanych jako incele,*, pomimo tego, iż nie było żadnego tego typu terroryzmu w Wielkiej Brytanii.

Innym przykładem jest sprawa brytyjskiego funkcjonariusza antyterrorystycznego Craiga McCanna, który pracował w Centrum Analiz Radykalnej Prawicy. McCann na swoim blogu opisał, iż ten obszar badań był „zinfiltrowany” przez samozwańczych antyfaszystów, którzy zalecali działania przestępcze i przemocowe, by powstrzymać skrajną prawicę. Po opublikowaniu tych treści został wydalony z centrum.

Z kolei dr Simon Cottee uważa, iż chociaż tematyka jest popularna, to większość zajmujących się nią osób odpisuje od siebie nawzajem i brak jest podstawowych badań. 74 procent najczęściej cytowanych prac w tym obszarze opiera się na źródłach drugorzędnych. W wielu badaniach odbiera się sprawczość ekstremistom, którzy zwykle przedstawiani są jako ofiary, osoby manipulowane przez rekruterów pozostających w cieniu. W ten sposób tworzy się konsensus co do procesu radykalizacji, który często odbiega od rzeczywistości.

Były Koordynator ONZ ds Zwalczania Terroryzmu Edmund Fritton Brown powiedział wprost: „Systematycznie bagatelizuje się zagrożenie islamistyczne”. Brown nie chce potępiać prestiżowej uczelni za kilka niezręcznych wypowiedzi, ale jednak uważa, iż sam problem niedoszacowania zagrożenia ze strony islamistycznego terroryzmu istnieje.

Former UN Counter Terrorism Coordinator Edmund Fritton Brown argues that the most concerning thing about the civil servant anti-terrorism course was not identifying the majority threat to the UK.

„There is systematic talking down of the Islamic threat.”@VanessaTalkTV pic.twitter.com/mnmOeiEajl

— TalkTV (@TalkTV) January 11, 2024

W reakcji na te informacje Douglas Murray skierował list prawny do King’s College domagający się zawieszenia na czas śledztwa Petera R Neumanna, niemieckiego profesora studiów nad bezpieczeństwem odpowiedzialnego za organizację i za niektóre wypowiedzi podczas paneli. Padły też pytania do ministrów obrony narodowej i bezpieczeństwa wewnętrznego na temat wydatków podatników na tego typu szkolenia na tej uczelni.

Douglas skrytykował również cały system brytyjskich instytucji, który skutkuje tym, iż konserwatyści mogą być w rządzie, ale nie mogą mieć rzeczywistej władzy z powodu obstrukcji ze strony ludzi pracujących w służbie publicznej, a wykształconych w tego typu środowisku.

Minister bezpieczeństwa państwa w Home Office Tom Tugendhat zalecił zbadanie sprawy wykładów w King’s College, prowadzonych między innymi dla podległego mu personelu.

Douglas Murray slams a King’s College counterterrorism course that tells civil servants not to use the term ‘terrorist’.

„They don’t want to be focused on what is the primary threat to the security of citizens in the UK which is Islamist terrorism.”@DouglasKMurray | @Iromg pic.twitter.com/qfRE1UeQRV

— TalkTV (@TalkTV) January 16, 2024

W dziedzinie antyterroryzmu nie brakuje ostatnio w Wielkiej Brytanii skandali. Między innymi, policja nie podejmowała działań wobec dżihadystycznych wezwań podczas demonstracji na ulicach Londynu, a wysokiej rangi członek Hamasu mieszka od dekad w Wielkiej Brytanii w nieruchomości opłacanej przez podatników. Czy stan brytyjskiego przeciwdziałania ekstremizmowi jest aż tak zły?


*(https://pl.wikipedia.org/wiki/Incel)

Idź do oryginalnego materiału