"Choroby przynosicie kur... różne! Wpier... zwierzęta na żywo! Dopóki nie pójdę to domu, to tu stój kur..., bo cię zabiję! Nie chcę tu widzieć kur... Spier..., bo ci przyje..." - to tylko fragment wiązanki, jaką pod adresem blogerki z Filipin rzuciła na ulicy Powstańców Śląskich Iwona K. z Wrocławia.