– Nie wyszedłem, miałem w pokoju opuszczone rolety, patrzyłem na zewnątrz tylko przez szparę. Widziałem, jak on (sprawca – przyp. red.) przeładował broń, po czym wsadził kolejny nabój i oddał kolejny strzał. Strzelał do mojego brata – mówił pan Dariusz w programie TVN.
Świadek zbrodni w Starej Wsi. To brat zastrzelonego mężczyzny
Z jego relacji wynika, iż strzelający miał następnie pójść za dom. – Straciłem go wtedy z pola widzenia. Pomyślałem, iż może iść po moją bratową, która była z małym dzieckiem [...] Wybił szybę i oddał strzał – relacjonował świadek.
– Otworzyłem drzwi, bratowa biegła z dzieckiem, postrzelona w lewe ramię. Biegła do mnie, zdążyłem przechwycić dziecko, ale bratowa upadła mi pod nogami. Zobaczyłem, iż dziecko jest całe, jedyne co, to miało krew na nodze. W międzyczasie zauważyłem, iż brat postrzelony jest w głowę. Podleciałem sprawdzić puls [...] Widziałem, iż reanimacja raczej nie ma sensu – mówił.
Śmiertelnie postrzelony mężczyzna miał 31 lat, a jego żona 26. Byli młodymi rodzicami. Strzały w ich kierunku miał oddać Tadeusz Duda. Piątą dobę realizowane są poszukiwania 57-latka, który po zdarzeniu zbiegł do pobliskiego lasu.
Poszukiwania Tadeusza Dudy
– To nie jest jakiś przypadkowy człowiek, tylko trudny przeciwnik – zwrócił uwagę Dariusz Nowak, były policjant i rzecznik Komendanta Głównego Policji. W rozmowie z naTemat podkreślił, iż poszukiwany ma być kłusownikiem: – Las nie jest jego drugim, tylko pierwszym domem. jeżeli chodził do lasu, może mieć tam swoje schowki i więcej broni.
Obecnie około 500 policjantów poszukuje podejrzanego w lesie, wspieranych przez drony, helikoptery i psy tropiące. Do akcji włączył się też minister obrony narodowej Władysław Kosiniak-Kamysz, który zapowiedział przekazanie poszukiwaczom wojskowego drona Bayraktar oraz polskie drony obserwacyjne FlyEye.
Według mieszkańców Starej Wsi, z którymi rozmawiał "Fakt", Tadeusz Duda miał od lat znęcać się nad żoną. Córka Justyna otwarcie mówiła o agresji ojca i namówiła matkę do rozwodu. Następnie razem z teściową była świadkiem w postępowaniu sądowym.
57-letni mężczyzna miał dozór policyjny i zakaz kontaktu z rodziną. W 2022 roku usłyszał zarzuty dotyczące znęcania się i gróźb karalnych. W tym roku zarzuty te postawiono mu ponownie.