Bohaterowie z Chorzowa! Rzucili się na nożownika i powstrzymali tragedię

3 godzin temu

Chorzów na chwilę zamarł, gdy na ulicy Siemianowickiej doszło do dramatu. 47-letni mężczyzna wyciągnął nóż i zaatakował przypadkowego przechodnia. Ciosy okazały się śmiertelne – 52-latek, mimo natychmiastowej pomocy, zmarł. To mógł być dopiero początek koszmaru, gdyby nie odwaga trzech mieszkańców.

Na oczach przechodniów rozegrała się scena, której nikt się nie spodziewał. Ludzie krzyczeli, w panice rozbiegali się na boki, a napastnik trzymał w ręku ostrze. Wtedy do akcji wkroczyli oni – świadkowie, którzy w jednej chwili stali się bohaterami całego zdarzenia.

Przemysław Banaś nie wahał się ani sekundy. Rzucił się na uzbrojonego mężczyznę, ryzykując własnym zdrowiem i życiem. To dzięki niemu nożownik został obezwładniony, zanim zdążył zadać kolejne ciosy. W tym samym czasie Dawid Pikula i Sebastian Wróbel klęknęli przy rannym. Próbowali zatamować krwotok i ratować 52-latka do przyjazdu służb.

Na miejsce błyskawicznie dotarli policjanci. Agresor został zatrzymany, a świadkowie oddali go w ręce mundurowych. Mimo wysiłków ratowników, życie ofiary nie zostało uratowane.

Jednak reakcja mieszkańców zapobiegła większej tragedii. Gdyby nie ich odwaga, nie wiadomo, ilu osobom nożownik mógłby jeszcze wyrządzić krzywdę.

Podziękowania od policji

Wczoraj w Komendzie Wojewódzkiej Policji w Katowicach odbyła się szczególna uroczystość. Nadinsp. Mariusz Krzystyniak, Komendant Wojewódzki Policji w Katowicach, oraz insp. Andrzej Brzozowski, Komendant chorzowskiej jednostki, spotkali się z uczestnikami tamtych zdarzeń.

Źródło: Śląska Policja

Idź do oryginalnego materiału