Biometryczna granica. Kanadyjczycy będą fotografowani przy wjeździe i wyjeździe z USA

bejsment.com 3 godzin temu

Warren Shepell z Toronto wsiadał do samolotu z Cleveland do Toronto, gdy podeszło do niego dwóch strażników granicznych i jeden z nich pstryknął mu zdjęcie.

Dla Warrena Shepella, znanego kanadyjskiego psychologa, rutynowy lot z Cleveland do Toronto zamienił się w niepokojące doświadczenie. Tuż przed wejściem na pokład samolotu na lotnisku w Cleveland podeszło do niego dwóch umundurowanych funkcjonariuszy. Jeden z nich zrobił mu zdjęcie, nie podając powodu ani celu.

– Byłem przerażony. Czułem się zaatakowany – powiedział Shepell w rozmowie z CBC. – Nic mi nie wyjaśnili. Po prostu czuję się skrzywdzony.

Jak się okazało, mężczyźni byli funkcjonariuszami amerykańskiej Służby Celnej i Ochrony Granic (CBP), która w ramach programu biometrii twarzy rozszerza kontrolę tożsamości podróżnych na wszystkich granicach Stanów Zjednoczonych – w tym także wobec Kanadyjczyków.

Zdjęcie przy każdym przekroczeniu granicy

CBP od blisko dekady stosuje rozpoznawanie twarzy na lotniskach międzynarodowych, porównując fotografie pasażerów z danymi z ich paszportów. Teraz program wkracza w kolejną fazę: każdy obcokrajowiec ma być fotografowany przy wjeździe i wyjeździe ze Stanów Zjednoczonych — niezależnie od środka transportu.

Według informacji przekazanych CBC News, pełne wdrożenie technologii biometrycznej na granicach lądowych ma nastąpić w 2026 roku, a w portach morskich i na lotniskach – w ciągu trzech do pięciu lat.

Wielu kanadyjskich „śnieżnych ptaków”, którzy przekroczyli granicę lądową ze Stanami Zjednoczonymi, dowiedziało się, iż w ramach nowego procesu rejestracyjnego muszą zostać sfotografowani i pobrani odciski palców.

Nowe przepisy Departamentu Bezpieczeństwa Wewnętrznego (DHS), które wejdą w życie 26 grudnia, wprowadzają obowiązek uczestnictwa w programie biometrii twarzy dla wszystkich podróżnych spoza USA – w tym Kanadyjczyków.

Zgodnie z rozporządzeniem, zdjęcia będą przechowywane w bazach danych DHS choćby przez 75 lat.

– Biometria twarzy ma na celu zwiększenie bezpieczeństwa i dokładności danych – tłumaczy rzeczniczka CBP Jessica Turner. – To wymóg Kongresu dotyczący biometrycznego rejestrowania większości cudzoziemców.

Obawy o prywatność i brak przepisów

Eksperci ds. ochrony danych ostrzegają, iż rozszerzanie infrastruktury biometrycznej może prowadzić do nadużyć.

– Stworzenie takiego systemu zawsze stwarza ryzyko, iż jego funkcje zostaną rozszerzone – mówi Jeramie Scott z amerykańskiego Electronic Privacy Information Center.

Jeramie Scott, starszy radca prawny w Centrum Informacji o Prywatności Elektronicznej w USA, twierdzi, iż biometria twarzy może prowadzić do „rozszerzania się misji”.

Zdaniem Scotta zagrożenie jest szczególnie duże w USA, gdzie brakuje federalnych regulacji dotyczących biometrii. Dane twarzy mogą być potencjalnie wykorzystywane nie tylko do kontroli granicznej, ale również do celów inwigilacyjnych lub dochodzeń imigracyjnych.

Przypomina on, iż administracja Donalda Trumpa w poprzedniej kadencji wielokrotnie używała danych osobowych w sposób wykraczający poza ich pierwotny cel – m.in. do identyfikacji i deportacji nielegalnych imigrantów.

CBP uspokaja, ale zastrzeżenia rosną

CBP zapewnia, iż zdjęcia podróżnych będą przechowywane tylko przez 12 godzin, a pasażerowie mogą zrezygnować z biometrii, wybierając tradycyjną kontrolę dokumentów.
Jednak od 26 grudnia Kanadyjczycy stracą prawo do odmowy fotografowania, ponieważ obowiązek obejmie wszystkich cudzoziemców.

Shepell twierdzi, iż nie został poinformowany o możliwości rezygnacji.

– Gdybym wiedział, odmówiłbym. Nie ufam temu systemowi – powiedział. – Jestem zwolennikiem prywatności, a to wygląda jak jej koniec.

Turner z CBP odpowiada, iż program jest bezpieczny i ograniczony do miejsc, gdzie podróżni i tak muszą okazać dowód tożsamości.

– Korzystamy z biometrii wyłącznie w wyznaczonych strefach i godzinach. Celem jest automatyzacja, nie inwigilacja – zapewniła.

„Czynnik odstraszający” dla turystów

Według prawnika imigracyjnego Lena Saundersa z USA, nowy system może zniechęcić Kanadyjczyków do podróży za granicę, a tym samym uderzyć w turystykę.

Amerykański prawnik ds. imigracji, Len Saunders, uważa, iż plan masowego fotografowania Kanadyjczyków przez Służbę Celną i Ochrony Granic USA może dodatkowo zaszkodzić kanadyjskiej branży turystycznej w tym kraju.

– To kolejny czynnik odstraszający. W ostatnich latach liczba podróży Kanadyjczyków do USA i tak już gwałtownie spadła – podkreśla Saunders.

Statystyki pokazują, iż tylko we wrześniu liczba podróży powrotnych spadła o 27 procent w lotach i o 35 procent na granicach lądowych.
Saunders dodaje jednak, iż amerykańska administracja nie wydaje się tym przejęta.

– Wydaje się, iż rząd USA nie jest dziś zainteresowany promowaniem turystyki – powiedział.

Idź do oryginalnego materiału