Biją, biją, aż zabiją

1 rok temu
Zamość. Marsz milczenia po zamordowaniu 16-letniego Eryka Romanowskiego. Chłopak został zakatowany w parku przez trójkę szesnastolatków i jednego siedemnastolatka. Fot. Jakub Orzechowski / Agencja Wyborcza.pl

Zamość, Pruszków, Biała Podlaska, Brzozów. To tylko niektóre polskie miasta, które zasłynęły w ostatnim miesiącu z okrutnych pobić. Do brutalnego ataku dochodzi z błahego powodu. Wszystko jest nagrywane telefonem przez żądnych krwi widzów. Na jednym z filmów, który dotarł do redakcji Super Nowości, leżący na trawniku mężczyzna jest bity i kopany, jęczy z bólu i prosi, żeby jego oprawcy przestali. Jednak nastoletni oprawcy nie mają litości, później swoim barbarzyństwem chwalą się w internecie. Dlaczego dopuszczają się przemocy? Dlaczego nikt z przechodniów nie reagował? Jak przyznaje psycholog to po prostu ludzka znieczulica. Gdyby ktoś zareagował, 16-letni Eryk jeszcze by żył…

7 minut piekła

16-letni Eryk szedł na obiad do babci. Nigdy tam jednak nie dotarł. Zakatowali go jego koledzy. Chcieli się na nim zemścić za rozpuszczanie plotek. Kiedy trzech chłopaków katowało chłopca, ich koleżanka się przyglądała. Eryk klęczał i błagał o litość. Ci byli jednak niewzruszeni. Skatowali go tak, iż nie udało się uratować mu życia. Daniel G., najstarszy i największy z grupy, kopnął Eryka w głowę. To ten cios miał być śmiertelny. Najbardziej wstrząsające w tym wszystkim jest to, iż zostało zaplanowane z zimną krwią. Z wiadomości na telefonie Eryka dowiadujemy się, iż oprawcom chłopca wystawiła Gabriela P. To o niej miał plotkować zamordowany 16-latek. Iwona Romanowska, mama Eryka, w rozmowie z reporterem programu „Państwa w Państwie” opowiadała, jaki widok zastała, kiedy zobaczyła syna. – Strasznie był pobity, skopany, nos złamany, wszędzie siniaki. Nie mogłam na to patrzeć, to przecież był mój syn, moje dziecko, moja duma… – mówi.
Kolejne wstrząsające pobicie miało miejsce w Białej Podlaskiej. Tam dwóch nastolatków bezlitośnie bije leżącego na ziemi chłopaka. Oprawcy kopią go i okładają pięściami. Jeden z napastników skacze na poszkodowanego. Chłopak też błaga o litość. Bity ma ok. 19 lat, jeden z bijących 18, a drugi 16 lat. Szuka ich policja. Następny przypadek wydarzył się w Jaworznie na Śląsku. Dwie nastolatki pobiły 16-latkę w samym centrum. Do sieci trafiło nagranie, na którym jedna z nich każe jej klękać, a następnie uderza ją pięścią w twarz, popycha i kopie. Jej twarz jest cała zakrwawiona. Wszystko jest oczywiście nagrywane. W Pruszkowie grupa nastolatków kopała, poniżała i przypalała papierosem swojego rówieśnika. Sąd zdecydował, iż sześciu sprawców spędzi trzy miesiące w schronisku dla nieletnich.

Na Podkarpaciu też

W październiku na łamach Super Nowości opisywaliśmy bójkę dwóch nastolatek podczas długiej przerwy w szkole w Brzozowie. Wszystkiemu przyglądał się tłum uczniów. Dopingowali bijące i nagrywali wszystko na telefony. Kiedy jedna z nich upada, druga okłada ją pięściami. Ciągną się za włosy. W końcu rozdziela ich koleżanka. Jedna z nich miała kastet, ale źle go założyła. Dał jej go kolega. Dziewczyny chodziły do innych szkół. Nie znały się dobrze, ale miały ze sobą konflikt, który postanowiły rozwiązać dzięki ustawki.

Nastolatki bardziej agresywne

Natalia Tomala, psycholog z Rzeszowa tłumaczy, iż na wzrost agresji wśród młodzieży składa się wiele czynników. Mają na to wpływ to, co mogą znaleźć w internecie, czy chęć popisywania się. Ale także czasy, w jakich żyjemy. – Pandemia bardzo zmieniła nasze życie. był stres, kiedy ludzie umierali. O ile dorośli sobie potrafili z tym jakoś poradzić, to dzieci i młodzież nie mają wykształconych mechanizmów obronnych, a jednym ze skutków są takie skrajne zachowania – mówi psycholog. Oprócz pandemii, jest też wojna. – Nastolatki w telewizji mogą zobaczyć, jakie straszne rzeczy wydarzyły się w Buczy – wymienia. Nie bez znaczenia są też czynniki ekonomiczne i problemy gospodarcze. – Ludzie tracą pracę, zamykane są firmy, społeczeństwo ubożeje. W sklepach kradną podstawowe produkty spożywcze, takie jak pieczywo i masło – mówi Natalia Tomala. I zwraca uwagę, iż to dorośli modelują tego typu zachowania. Sami wypisują w internecie komentarze pełne hejtu i nienawiści. – Nie możemy oczekiwać od młodzieży, żeby do końca kontrolowała swoje zachowania, o ile w okresie dorastania hormony powodują, iż mózg szaleje – tłumaczy psycholog. Rodzice nie starają się zrozumieć, skąd wynika zmiana w zachowaniu dziecka. Nie wszystkim powinno obarczać się nauczyciela. Potrzebni są szkolni psychologowie. Tu jednak pojawia się kolejny problem, czyli kondycja polskiej psychiatrii dziecięcej. Niekiedy do specjalisty w poradni trzeba czekać choćby 10 miesięcy. – choćby jeżeli rodzic czuje, iż coś jest nie tak, ale nie stać go na prywatnego psychologa, to co ma zrobić? – zadaje pytanie Natalia Tomala.

Znieczulica po polsku

Eryka skatowano w biały dzień. W parku na osiedlu Planty, zaledwie kilkaset metrów od rynku. Nikt nie zareagował. Nikt choćby nie zadzwonił po policję. Skąd taka nieczułość na krzywdę innych? – To nie jest nowy problem, choć postawy lękowe również się nasilają. Ludzie się po prostu boją – mówi psycholog z Rzeszowa. Przyznaje jednak, iż jest to także znieczulica. – Aby wystukać 112, to nie trzeba wielkiej odwagi…

Kinga Dereniowska

Idź do oryginalnego materiału