Na kary po roku więzienia w zawieszeniu skazał w piątek Sąd Rejonowy w Białymstoku dwie osoby, oskarżone w związku ze śmiertelnym wypadkiem, który miał miejsce sześć lat temu przy przebudowie jednej z miejskich ulic
Wyrok jest zgodny z wnioskiem prokuratury, nie jest prawomocny.
To powtórny proces w tej sprawie. W pierwszym jedna osoba została nieprawomocnie uniewinniona, wobec drugiej warunkowo umorzono postępowanie, ale sąd odwoławczy orzeczenie to uchylił.
Do wypadku doszło 18 stycznia 2019 roku, w trakcie głębokich prac ziemnych związanych z przebudową ulicy Klepackiej, zapewniającej dojazd do centrum Białegostoku z miejscowości położonych na południowy zachód od miasta. Inwestycja, która jest już dawno zakończona, obejmowała m.in. budowę tuneli pod torami, bo ulicę przecinał szlak kolejowy.
W trakcie prac w głębokim wykopie planowanym na 3,5 metra, przy budowie tzw. ścianki berlińskiej, doszło do zasypania dwóch mężczyzn. 27-latka udało się wyciągnąć, trafił on do szpitala. Drugi z robotników, 43-letni brygadzista, udusił się pod zwałami ziemi, zanim udało się go odkopać.
Po uzyskaniu opinii powołanych w śledztwie biegłych, w ocenie których przyczyną wypadku było niedochowanie technologii wykonywania takiego wykopu, o umyślne niedopełnienie obowiązków związanych m.in. z zapewnieniem bezpiecznych warunków pracy, skutkujące narażeniem robotników na niebezpieczeństwo utraty życia lub ciężkiego uszczerbku na zdrowiu, prokuratura oskarżyła tzw. majstra budowy oraz kierownika robót mostowych.
Według śledczych chodziło o dopuszczenie pracowników do pracy szczególnie niebezpiecznej, jaką był wykop pod mur oporowy, bez zabezpieczenia ściany przed osunięciem oraz o to, iż nie została przygotowana instrukcja bezpiecznego wykonywania tych prac.
Proces w pierwszej instancji trwał prawie dwa lata. W maju 2022 roku sąd rejonowy jednego z mężczyzn nieprawomocnie uniewinnił, wobec drugiego warunkowo umorzył postępowanie karne na rok. Miał on też zapłacić łącznie ok. 10 tys. zł w formie nawiązki i zwrotu kosztów procesu żonie zmarłego oraz robotnikowi, który doznał obrażeń.
W marcu 2023 roku Sąd Okręgowy w Białymstoku – rozpoznając apelacje prokuratury, pełnomocnika żony zmarłego i obrońcy tego z oskarżonych, wobec którego sąd pierwszej instancji warunkowo umorzył postępowanie karne – wyrok w całości jednak uchylił i sprawa wróciła do pierwszej instancji.
W piątek sąd rejonowy skazał obu oskarżonych, orzekając kary po roku więzienia w zawieszeniu na dwa lata, czyli zgodne z wnioskiem prokuratury. Obaj skazani mają też zapłacić po 10 tys. zł na rzecz robotnika, który doznał obrażeń oraz żony tego, który zginął w wypadku.
Z ustnego uzasadnienia wyroku wynika, iż sąd w pełni zgodził się z wnioskami z opinii biegłego z zakresu bhp powołanego przez prokuraturę (opinię tę kwestionowali obrońcy, którzy wnioskowali o uniewinnienie). Według tej opinii, przy wykonywaniu tych prac ziemnych „dopuszczono się niedopełnienia obowiązku zorganizowania stanowisk pracy zgodnie z przepisami bhp”, a odpowiedzialność ponoszą majster budowy i kierownik robót mostowych.
Sędzia Alina Dryl cytowała też zeznania świadka – przedstawiciela firmy, która była generalnym wykonawcą inwestycji, iż bezpośrednią przyczyną wypadku było niedochowanie technologii budowy tzw. ścianki berlińskiej, a zastosowana technologia, czyli wykonanie głębokiego, punktowego wykopu, „nie mieściło się w logice sztuki budowlanej”.
Sędzia Dryl zwracała uwagę, iż procesy dotyczące takich tragicznych wypadków na budowach nie są rzadkością; apelowała o stosowanie się do obowiązujących przepisów i reguł bezpieczeństwa. Podkreślała, iż niestosowanie się do nich doprowadza do „skutków nieodwracalnych, tragicznych, rzutuje na funkcjonowanie rodzin, osób najbliższych”. „Naruszenie to doprowadza do ciężkich traum i skutków” – mówiła, uzasadniając wyrok.(PAP)