Sprawą 22-latka ze Szczytna (Warmińsko-Mazurskie) oskarżonego o usiłowanie zabójstwa trzy lata temu jego ówczesnej dziewczyny jeszcze raz zajmie się sąd pierwszej instancji
Sąd Najwyższy uchylił w środę prawomocny wyrok ośmiu lat i trzech miesięcy więzienia.
SN rozpoznawał na rozprawie kasacje złożone przez obrońców skazanego. Uchylił zarówno prawomocny wyrok Sądu Apelacyjnego w Białymstoku, jak i wyrok pierwszej instancji, czyli Sądu Okręgowego w Olsztynie. Sprawę przekazał do ponownego rozpoznania w pierwszej instancji – wynika z informacji przekazanych PAP przez biuro prasowe SN.
Sądy wyjaśniają okoliczności wydarzeń z listopada 2021 r. w Szczytnie. 18-letnia dziewczyna oskarżonego i jej koleżanka zorganizowały wówczas imprezę urodzinową. W jej trakcie doszło najpierw do incydentu z udziałem chłopaka 18-latki. Uderzył on jednego z uczestników, łamiąc mu szczękę i wybijając ząb.
Powodem miała być zazdrość o dziewczynę. Po tym para pojechała do domu rodziny 18-latki. Chłopak miał zabrać stamtąd pozostawione swoje rzeczy. Przed tym domem zaatakował dziewczynę. Najpierw ją dusił, potem bił i kopał. Prokuratura wyliczyła, iż w sumie było to 28 ciosów, w tym 19 kopnięć w głowę. Dziewczyna straciła przytomność. Miała rozległe obrażenia m.in. twarzy i wybite zęby.
W tym stanie chłopak ją zostawił i pojechał taksówką do domu. Tam powiedział ojcu, iż chyba zabił swoją dziewczynę. Ojciec zawiadomił służby.
Sąd Okręgowy w Olsztynie jako pierwsza instancja uznał kwalifikację prawną przyjętą przez śledczych, iż doszło do usiłowania zabójstwa nastolatki i pobicia chłopaka na imprezie. Nieprawomocnie skazał oskarżonego, w tej chwili 22-latka, na osiem lat i trzy miesiące więzienia. Miał on też zapłacić dziewczynie 100 tys. zł zadośćuczynienia i częściowo naprawić szkodę (pokryć koszty leczenia i rekonwalescencji) poprzez zapłatę 40 tys. zł.
Pobitemu podczas imprezy chłopakowi miał zapłacić 10 tys. zł zadośćuczynienia i naprawić szkodę w wysokości ponad 1 tys. zł. Sąd orzekł też zakaz kontaktowania się i zbliżania na odległość mniejszą niż 50 metrów do dziewczyny przez 10 lat, a do pokrzywdzonego chłopaka przez 5 lat.
Przed sądem pierwszej instancji prokuratura żądała kary 12,5 roku więzienia i przyjęcia, iż sprawca działał nie z zamiarem ewentualnym, ale bezpośrednim zabójstwa. Ostatecznie apelacji jednak nie składała.
Pełnomocnicy oskarżycieli posiłkowych chcieli 15 lat więzienia, zapłacenia dziewczynie 102 tys. zł odszkodowania i 300 tys. zł zadośćuczynienia. Takie wnioski zawarli w apelacjach.
Adwokaci chcieli przede wszystkim zmiany kwalifikacji prawnej z zarzutu usiłowania zabójstwa na pobicie i w związku z tym niższej kary więzienia.
Sąd Apelacyjny w Białymstoku jako sąd odwoławczy utrzymał wyrok w mocy, oddalając wszystkie apelacje. Nie miał wątpliwości, iż doszło do usiłowania zabójstwa, a sprawca działał z zamiarem ewentualnym.
W uzasadnieniu wyroku sąd zwracał uwagę, iż osiem lat więzienia to najniższa możliwa kara za usiłowanie zabójstwa według przepisów obowiązujących w dniu przestępstwa. (PAP)