

W środę, 28 maja Sąd Apelacyjny w Salonikach orzekł na korzyść ekstradycji 17-letniego Bartosza G. do Polski, gdzie podejrzewany jest o brutalną zbrodnię na 16-letniej Mai. Jak informują greckie media, młody mężczyzna dziś próbował popełnić samobójstwo w celi.
Sprawa dotyczy zdarzeń, których początek sięga 23 kwietnia. Od tego dnia Maja była poszukiwana przez policję i rodzinę, jednak ślad po niej się urwał. Jej ciało zostało odnalezione 1 maja w innym miejscu niż to, w którym miało dojść do zabójstwa. Tuż po tym, domniemany sprawca został aresztowany w greckiej miejscowości Katerini, dokąd udał się z grupą uczniów na wycieczkę szkolną.
Jak informują greckie media, Komisja Odwoławcza w Salonikach, w celu wydania opinii co do wniosku polskich władz o ekstradycję, zebrała się w środę 28 maja, w samo południe. 17-letniem Bartoszowi G. towarzyszyła matka, która przyjechała z Polski i zeznawała jako świadek przed komisją sądową.
Portal GRTimes cytuje jej słowa: „Od 1 maja nasza rodzina otrzymuje groźby od różnych osób z okolicy. Od krewnych i przyjaciół ofiary. Brat i wujek (ofiary- red.) są w więzieniu i grożą, iż potraktują go (Bartosza G. – red.) zgodnie z tym, co zrobił” – miała zeznać. Dodała, iż w społeczeństwie panuje nienawiść względem ich oraz iż organizowane są demonstracje. „Boimy się, iż zrobią nam krzywdę ” – stwierdziła.
W podobnych słowach wypowiadał się sam podejrzany. Twierdził, iż chce pozostać w Grecji, bo tam jest bezpieczniejszy.
O to, by Bartosz G. był sądzony w Grecji apelowała także jego obrona. Prawnik chłopaka stwierdził, iż ten nie otrzyma w Polsce odpowiedniej ochrony oraz, iż zgodnie z polskim prawem oskarżony będzie traktowany jak osoba dorosła.
Dziś (czwartek, 29 maja) greckie media donoszą, iż nastolatek podjął w celi próbę samobójczą. Na miejscu gwałtownie pojawił się ambulans. Stan chłopaka został oceniony jako „krytyczny, ale przy tym stabilny”. Bartosz G. znajduje się w tej chwili na Oddziale Intensywnej Terapii.
Polscy śledczy twierdzą, iż mają niezbite dowody na to, iż to 17-letni Bartłomiej G. stoi za brutalnym morderstwem 16-letniej Mai. Zgon dziewczyny nastąpił na skutek rozległych obrażeń głowy od uderzeń wielokrotnych. Ciało było okaleczone.
Jako, iż podejrzany ma ukończone 17 lat, może odpowiadać jak dorosły.
– Z uwagi na to, iż jest to sprawca młodociany, czyli ma ukończone 17 lat, ale nie ma ukończonych lat 18, nie można wobec niego orzec kary dożywotniego pozbawienia wolności. Tutaj maksymalne zagrożenie karą jest od 15 do 30 lat – wyjaśniał rzecznik Prokuratury Okręgowej w Płocku prokurator Bartosz Maliszewski.
ren