Bąkiewicz grzmiał o "wyrywaniu chwastów". Śledztwo trafiło do wyższego szczebla

20 godzin temu
Prokuratura Regionalna w Warszawie przejęła śledztwo ws. słów wypowiedzianych przez Roberta Bąkiewicza w trakcie październikowej demonstracji PiS - ustalił portal Gazeta.pl. Śledczy nie postawili na razie żadnych zarzutów.
Robert Bąkiewicz o "wyrywaniu chwastów"
W październiku Prawo i Sprawiedliwość organizowało w Warszawie zgromadzenie pod hasłem "STOP nielegalnej imigracji". Jednym z mówców na placu Zamkowym był Robert Bąkiewicz. Działacz przekonywał m.in., iż "chwasty trzeba z polskiej ziemi powyrywać i napalm na tę ziemię rzucać, żeby nigdy nie odrosły". - Bierzmy do jednej ręki kosę albo miecz i idźmy do walki, a w drugiej trzymajmy różańce - apelował.


REKLAMA


Czynności prokuratury
Prokuratura Rejonowa Warszawa Śródmieście-Północ w Warszawie w związku z wypowiedziami Bąkiewicza podjęła czynności z urzędu. Dochodzenie wszczęto pod kątem art. 255 § 2 Kodeksu karnego, który mówi o publicznym nawoływaniu do nienawiści. Grozi za to kara do trzech lat więzienia. Następnie sprawę przejęła Prokuratura Okręgowa w Warszawie.


Zobacz wideo Tusk u Wojewódzkiego. Czy rząd potrzebuje swojego "Bąkiewicza"?


Prokuratura regionalna przejmuje postępowanie
Jak ustalił portal Gazeta.pl, postępowanie w grudniu przejęła z kolei Prokuratura Regionalna w Warszawie. O szczegółach śledczy nie chcą na razie informować. - Prokuratura ma plan działania. Będziemy informować opinię publiczną o istotnych ustaleniach - przekazał nam krótko rzecznik PR prok. Mateusz Martyniuk. Dlaczego śledztwo trafiło na tak wysoki szczebel? Jak wyjaśnił nam przedstawiciel Prokuratury Regionalnej, chociażby z tego względu, iż jest to sprawa, którą interesuje się opinia publiczna, a poza tym, Prokuratura Okręgowa w Warszawie i tak prowadzi sporo postępowań.
Kariera Roberta Bąkiewicza
Robert Bąkiewicz to były prezes Stowarzyszenia Marsz Niepodległości. W październiku 2023 r. walczył o poselski mandat z list Prawa i Sprawiedliwości (jako kandydat Suwerennej Polski), jednak bez powodzenia. W ostatnich miesiącach zaangażował się w działalność tzw. Ruchu Obrony Granic, jest także szefem Stowarzyszenia Roty Marszu Niepodległości. W ubiegłym tygodniu Narodowy Instytut Wolności nakazał stowarzyszeniu Bąkiewicza zwrot dotacji w wysokości ponad 380 tys. zł wraz z odsetkami. "Wszystkie działania przywoływane w tych materiałach były wielokrotnie kontrolowane, analizowane i zatwierdzane zgodnie z obowiązującymi przepisami prawa" - reagował Robert Bąkiewicz we wpisie na portalu X, wskazując, iż zarzuty wobec stowarzyszenia są "bezpodstawne".


Czytaj również: Duda ułaskawił Bąkiewicza. "Żenujący finał tej niefortunnej przygody, jaką była prezydentura"


Źródła: Gazeta.pl, Prokuratura Okręgowa w Warszawie, Robert Bąkiewicz na portalu X, Narodowy Instytut Wolności - Centrum Rozwoju Społeczeństwa Obywatelskiego
Idź do oryginalnego materiału