Atak Państwa Islamskiego w Syrii. Zginęli amerykańscy żołnierze

4 godzin temu

Dwóch amerykańskich żołnierzy zginęło, a trzech zostało rannych w ataku terrorystycznym przeprowadzonym przez Państwo Islamskie w Syrii - poinformował Pentagon. Wśród ofiar śmiertelnych jest również tłumacz, który pomagał wojskowym.

Zdj. ilustracyjne/Polsat News
Żołnierze armii amerykańskiej wspierają operacje antyterrorystyczne w Syrii

Dwóch żołnierzy armii amerykańskiej i tłumacz cywilny zginęli w ataku Państwa Islamskiego w mieście Palmyra w środkowej Syrii, gdzie wspierali operacje antyterrorystyczne - przekazał rzecznik Pentagonu Sean Parnell.

Jak dodał, w wyniku ataku trzech innych wojskowych zostało rannych.

Sekretarz obrony USA Pete Hegseth poinformował, iż napastnik został zabity przez siły sojusznicze.

"Dzikus, który dokonał tego ataku, został zabity przez siły sojusznicze. Niech wszyscy wiedzą, iż jeżeli obierzecie sobie za cel Amerykanów - gdziekolwiek na świecie - spędzicie resztę swojego krótkiego, pełnego niepokoju życia wiedząc, iż Stany Zjednoczone będą was ścigać, znajdą i bezlitośnie zabiją" - napisał na platformie X.

Rok po obaleniu Asada. Syryjczycy wracają do domów

Syria świętowała w poniedziałek pierwszą rocznicę upadku reżimu al-Asada, który po kilkutygodniowej błyskawicznej ofensywie antyrządowych bojowników islamskich uciekł do Rosji. Przywódcą rebeliantów był obecny tymczasowy prezydent Syrii Ahmed al-Szara.

Rodzina Asadów, należąca do syryjskiej mniejszości alawickiej, rządziła Syrią przez 54 lata. Rozpoczęta w 2011 roku wojna domowa w Syrii pochłonęła setki tysięcy ofiar. Miliony musiały opuścić domy, ok. 5 mln uciekło do sąsiednich państw.

W poniedziałek ONZ poinformowała, iż w ciągu roku od upadku reżimu Asada, do swoich domów wróciło ok. 1,2 mln uchodźców i 1,9 mln osób wewnętrznie przesiedlonych.

Wkrótce więcej informacji...

Widziałeś coś ważnego? Przyślij zdjęcie, film lub napisz, co się stało. Skorzystaj z naszej Wrzutni

Idź do oryginalnego materiału