Apel w sprawie Collegium Humanum. "Zanim CBA przyjdzie"

1 tydzień temu
Zdjęcie: Fot. Sławomir Kamiński / Agencja Wyborcza.pl


Rzecznik ministra koordynatora służb specjalnych rekomenduje osobom zamieszanym w sprawę Collegium Humanum, by "przyszły do CBA, zanim CBA przyjdzie po nie". Wskazał szczególną korzyść. Jaką?
Co się stało? Jacek Dobrzyński, rzecznik ministra koordynatora służb specjalnych, przypomniał osobom zamieszanym w sprawę Collegium Humanum o klauzuli niekaralności. "Ci, którzy chcą skorzystać z tego prawnego 'dobrodziejstwa', powinni sami przyjść do CBA i ujawnić wszystkie okoliczności przestępstwa, zanim CBA przyjdzie po nich" - napisał w mediach społecznościowych.


REKLAMA


Zobacz wideo Błaszczak: Nie będzie Niemiec pluł nam w twarz


Uzasadnienie: Dobrzyński opatrzył swój wpis treścią art. 229 par. 6 Kodeksu karnego. Brzmi on: "Nie podlega karze sprawca przestępstwa określonego w par. 1-5 (przekupstwo - red.), o ile korzyść majątkowa lub osobista albo ich obietnica zostały przyjęte przez osobę pełniąca funkcję publiczną, a sprawca zawiadomił o tym fakcie organ powołany do ścigania przestępstw i ujawnił wszystkie istotne okoliczności przestępstwa, zanim organ ten o nim się dowiedział".


Jaki jest kontekst? W środę (11 września) zatrzymany został były europoseł PiS Ryszard Czarnecki oraz jego żona Emilia H. Powodem jest śledztwo prowadzone przez CBA oraz Prokuraturę Okręgową w Katowicach. Dotyczy ono nieprawidłowości i podejrzenia korupcji w Collegium Humanum. Żona zatrzymanego polityka jest pracownicą tej uczelni. Dziennikarze TVN24 przypuszczają, iż jej zatrudnienie mogło być "formą łapówki". Sądzą, iż otrzymywała pieniądze bez świadczenia pracy, a Czarnecki w zamian promował uczelnię w Polsce i za granicą.
Co mówi Czarnecki? Były europoseł PiS udzielił krótkiej wypowiedzi dla mediów, gdy w środę wieczorem był wyprowadzany z budynku katowickiej prokuratury. - Polityczny teatr. Władza robi igrzyska, bo nic innego nie umie - stwierdził.
To nie jedyny problem Czarneckiego: Więcej na ten temat pisał Marcin Kozłowski w artykule: "Kulisy kilometrówek Czarneckiego. Wpisane m.in. ciągnik, motorowery i auto, które nie istniało".Przeczytaj źródła: X, IAR, TVN24
Idź do oryginalnego materiału