Warszawa wprowadza mobilne zapory antyterrorystyczne na Trakcie Królewskim. Jest przetarg. Dotychczas używane betonowe zapory uniemożliwiają otwieranie czy przesuwanie bez ciężkiego sprzętu. Warszawa chce więc zainwestować w nowocześniejsze rozwiązanie.
Jak mówi rzecznik Zarządu Dróg Miejskich Maciej Dziubiński, tu muszą wystarczyć proste narzędzia, tak żeby można je było gwałtownie i sprawnie stosować.
– Bez konieczności użycia ciężkiego sprzętu. Bariery mają być ustawiane dzięki HDS-u (hydraulicznego dźwigu samochodowego – przyp. red.). Nie mogą być jednak mocowane do podłoża. I co ważne, muszą być wandaloodporne, czyli nie możemy pozwolić na to, żeby jakieś postronne osoby po prostu taką zaporę mogły sobie przenieść – wymienia rzecznik ZDM.
Jak dodaje Dziubiński, zapory muszą być metalowe i spełniać szereg innych formalności.
– Wyposażone w odblaski oraz LED-y, żeby były dobrze widoczne w nocy. W pozycji zamkniętej mają umożliwiać przejście pieszym i przejazd rowerzystom. Zapory muszą także wytrzymać uderzenie pojazdu o masie około 7 ton, który porusza się z prędkością około 50 km/h – brzmią dalsze wymagania.
Na oferty w przetargu miasto czeka do 30 grudnia.