Akcje pirotechników na lotnisku w Gdańsku. Alarm rozległ się w środku nocy

3 dni temu
Polskie lotniska mimo braku sezonu tętnią życiem. Czasami jednak dochodzi tam do niebezpiecznych zdarzeń. Jedno z nich miało miejsce w nocy ze środy na czwartek w porcie w Gdańsku, gdzie do akcji wkroczyła ekipa pirotechników. Podobna interwencja dzień wcześniej miała miejsce na lotnisku we Wrocławiu.


Za ekipą z lotniska w Gdańsku długa noc pełna wrażeń. Przed północą służby w stan gotowości postawił czarny plecak pozostawiony bez żadnej opieki. Nie obyło się bez interwencji pirotechników.

Bagaż bez opieki na lotnisku w Gdańsku. Pasażer z mandatem


Tuż przed północną w nocy z 27 na 28 listopada przed terminalem T2 zauważono czarny plecak, którym nikt się nie interesował. Chwilę później z głośników na lotnisku nadano komunikat o bagażu pozostawionym bez opieki. Pytano także pasażerów, czy porzucony plecak przypadkiem nie należy do nich. Nic nie przyniosło to żadnych skutków.

Służby sprawdziły także zapisy monitoringu. Wynikało z nich, iż plecak zostawił pasażer, który przyszedł z hali przylotów. Ponieważ nikt się po niego nie zgłosił, na miejsce wezwano pirotechników. Na szczęście tym razem nie było konieczności ewakuacji terminala.

Załoga, która przybyła na miejsce sprawdziła zawartość bagażu. W plecaku były tylko rzeczy osobiste. Po fakcie po plecak zgłosił się roztargniony właściciel, którym okazał się 40-letni mieszkaniec Gdyni. Za pozostawienie bagażu bez opieki ukarano go mandatem w wysokości 300 zł.

"Od początku tego roku w gdańskim porcie lotniczym im. Lecha Wałęsy Straż Graniczna przeprowadziła już 36 działań minersko-pirotechnicznych oraz interwencyjnych. 14 osób zostało ukaranych mandatami na łączną kwotę 4120 zł, wobec 4 pasażerów funkcjonariusze zastosowali pouczenie" – podkreślono w komunikacie.

Ewakuacja ok. 100 osób na lotnisku we Wrocławiu. Powodem bagaż bez opieki


Bardzo podobna sytuacja miała miejsce we wtorek 26 listopada na lotnisku we Wrocławiu. Tam jednak z powodu pozostawienia bagażu bez opieki konieczna była ewakuacja blisko 100 osób, które musiały opuścić teren hali terminala.

Analiza kamer wykazała, iż walizki zostały porzucone w pobliżu punktu informacji przez dwóch mężczyzn, którzy następnie udali się do wyjścia. Po przeanalizowaniu nagrania, ewakuacji i odgrodzeniu miejsca zagrożenia, do akcji wkroczyli pirotechnicy. Wewnątrz bagaży znaleziono wyłącznie rzeczy osobiste.

"Zaraz po zakończeniu akcji pojawili się właściciele pozostawionych bagaży – dwóch obywateli Gruzji, którzy za popełnione wykroczenie ukarani zostali mandatami karnymi po 500 zł" – dodano w komunikacie. Wrocławscy strażnicy graniczni przypomnieli także, iż konsekwencje porzucenia walizek, czy plecaków mogą być znacznie poważniejsze.

"Za pozostawienie bagażu bez opieki grozi mandat, natomiast zarządzający lotniskiem może także dochodzić od osoby odszkodowania związanego z kosztami przeprowadzonej akcji i związanymi z tym utrudnieniami na lotnisku" – przypomniała SG.

Idź do oryginalnego materiału