
Komunikat o znalezisku pojawił się na oficjalnym profilu Żandarmerii Wojskowej w mediach społecznościowych w sobotę późnym wieczorem, po godz. 22. kilka wcześniej dojść miało do samego odkrycia, o czym najpierw poinformowana została policja, a następnie sama Żandarmeria Wojskowa.
Znaleziony przez przechodnia w lesie fragment najprawdopodobniej pochodzi z „wojskowego statku powietrznego”. We wpisie czytamy: „W sobotę 12 kwietnia br. wieczorem policja przekazała Żandarmerii Wojskowej informację o znalezieniu w okolicach m. Wytrzyszczki, woj. łódzkie, niewielkiego fragmentu części pochodzącej najprawdopodobniej z wojskowego statku powietrznego”.
Obiekt mógł leżeć w lesie choćby dwie dekady
Zaskakująco robi się w dalszej części komunikatu Żandarmerii Wojskowej, w którym mowa jest o tym, ile czasu fragment „wojskowego statku powietrznego” mógł leżeć w lesie. Choć tutaj nie ma pewności, wojskowi piszą o choćby dwóch dekadach.
Wskazywać ma na to jej stan oraz wstępna analiza. „Wstępna analiza wskazuje, iż część przypominająca fragment uzbrojenia mogła leżeć w lesie choćby 20 lat, na co wskazuje jej stan” – czytamy.
Żandarmeria działa na podstawie art. 308 Kpk
Obiekt został już zabezpieczony. Odpowiedzialna za to jest Żandarmeria Wojskowa. W dalszych planach – zgodnie z komunikatem – jest poddanie fragmentu „wojskowego statku powietrznego” szerszej analizie i sprawdzeniu przez doświadczonych saperów. Teraz znaleziska zabezpiecza także policja.
Żandarmeria Wojskowa poinformowała, iż działa w ramach artykułu 308. Kodeksu postępowania karnego. Mówi on o przesłankach, terminie i zakresie postępowania w niezbędnym zakresie. Reguluje on m.in. to, kiedy policja lub prokuratura może przeprowadzać czynności procesowe przed wydaniem postanowienia o wszczęciu śledztwa lub dochodzenia.
Czytaj też:
Atak na funkcjonariuszy przy granicy z Białorusią. Jeden z napastników miał mundurCzytaj też:
Przerażający wypadek pod Krakowem. Spadochroniarz runął na ziemię