Agresywny mężczyzna na dachu budynku w regionie. "Policjanci zastosowali dwie pary kajdanek"

8 godzin temu

Szybko okazało się, co było powodem takiego zachowania.

W ubiegły poniedziałek w nocy policjanci z Wydziału Prewencji zostali skierowani na interwencję przy ulicy Gnieźnieńskiej we Wrześni, gdzie mężczyzna miał chodzić po dachu budynku.

"Choć ta informacja brzmiała zaskakująco, to została potwierdzona. Mundurowi zauważyli mężczyznę, który próbował dość nieudolnie się przed nimi schować. Ze względu na nieznany stan psychofizyczny mężczyzny, a przede wszystkim dla zapewnienia bezpieczeństwa podczas sprowadzania go z wysokości, na miejsce wezwano strażaków oraz ratowników medycznych. Przy pomocy drabiny wrzesińscy policjanci dostali się na dach, gdzie czekał na nich bardzo agresywny młody człowiek. Najważniejszym celem w tym momencie było niedopuszczenie do podjęcia przez niego niekontrolowanych działań, dlatego został obezwładniony"- relacjonuje asp. Adam Wojciński, oficer prasowy policji we Wrześni.

"Policjanci zastosowali dwie pary kajdanek ze względu na skargi 24-latka na ból barku, którego urazu doznał we wcześniejszych swoich wybrykach. Do sprowadzenia mężczyzny "na ziemię" użyta została deska ortopedyczna, na której trafił do szpitala. Niestety, poziom agresji 24-latka znacząco narastał, szczególnie wobec interweniujących policjantów. Mężczyzna, nie przebierając w słowach, znieważał ich i groził im przez cały czas. W trakcie badań okazało się, iż wrześnianin miał ponad 1,70 promila alkoholu we krwi oraz był pod wpływem narkotyków. Wszystko zaczęło układać się w logiczną całość, gdy ustalono, iż 24-latek zażył mefedron, który popił alkoholem. Substancja została przy nim ujawniona przez funkcjonariuszy Ogniwa Patrolowo-Interwencyjnego"
- dodaje.

24-latek usłyszał zarzuty posiadania ponad 28 gramów substancji psychotropowych oraz znieważenia funkcjonariuszy policji połączonego z groźbami. Mężczyzna przyznał się do winy, tłumacząc swoje zachowanie stanem "nieświadomości" wywołanym przez alkohol i narkotyki.


Idź do oryginalnego materiału