Agresywny mężczyzna biegał z siekierą i młotkiem po Lubinie. Zmarł podczas zatrzymania

1 miesiąc temu
Nocą z poniedziałku na wtorek (6/7 października) policja w Lubinie zatrzymała 41-letniego mężczyznę, który biegał po mieście z siekierą i młotkiem. Ze względu na stan nienaturalnego pobudzenia - podejrzenie, iż może znajdować się pod wpływem narkotyków - funkcjonariusze wezwali pogotowie ratunkowe. Po podaniu leków uspokajających mężczyzna stracił przytomność i chwilę później zmarł. Z komunikatu, który w tej sprawie wydała Komenda Powiatowa Policji w Lubinie, wynika, iż 6 października przed północą wpłynęło do niej zgłoszenie o przemieszczającym się po mieście mężczyźnie z siekierą i młotkiem. Mężczyzna był mocno pobudzony emocjonalnie. Istniała obawa, iż może zrobić komuś krzywdę. Potem policja dostała kolejne zgłoszenie w tej sprawie, z osiedla Przylesie.

Patrol wysłany natychmiast we wskazany rejon odnalazł podejrzanego na ul. Wyszyńskiego i przystąpił do jego zatrzymania.

Ze względu na liczne konflikty z prawem, 41-latek był dobrze znany lubińskiej policji. W przeszłości odpowiadał m.in za za znęcanie się nad bliskimi, posiadanie narkotyków, groźby oraz niepłacenie alimentów. Według nieoficjalnych informacji, bezpośrednio przed zdarzeniem miał grozić śmiercią swojej konkubinie.

Na widok funkcjonariuszy mężczyzna zareagował agresją. Wykrzykiwał w ich kierunku różne słowa. W rękach trzymał siekierę i młotek. Polic
Idź do oryginalnego materiału