Krystyna Lewenfisz, jeszcze zanim powstał reportaż „Rola życia. Jak znani aktorzy wpadli w sidła agentki” podjęła starania, by nie ujrzał on światła dziennego. Do naszej redakcji wpłynęło pismo od jej prawników z żądaniem, byśmy zaniechali prac nad tekstem. Z kolei tuż po publikacji zaczęła nam grozić pozwem i skierowaniem sprawy do prokuratury, jeżeli nie usuniemy artykułu w ciągu 30 minut.