W Lubowidzy pod Łodzią doszło do scen jak z filmu kryminalnego. Dawid M. najpierw doprowadził do wypadku, a potem zastrzelił kierowcę z innego auta. Sąsiedzi mówią wprost, iż się go bali, bo był porywczy i agresywny. Już dawno groził, iż jest w stanie kogoś zastrzelić.