Wieczorem w niedzielę, 27 października dyżurny policji został telefonicznie poproszony o pomoc przez mieszkańca Żuromina. Mężczyzna nie miał kontaktu od kilku dni ze swoją znajomą w podeszłym wieku. Dyżurny przyjął zgłoszenie, a pod wskazany adres skierował policjantów.
84-latka trzy doby leżała na podłodze
Chwilę później na miejscu był już patrol policji, który zwrócił uwagę na skrzynkę na listy. Znajdowała się w niej nieodebrana korespondencja, co zaniepokoiło mundurowych.
— Policjanci zapukali do drzwi seniorki, ale nikt nie odpowiadał. Okazało się, iż drzwi do mieszkania są otwarte. Wewnątrz, na podłodze leżała przytomna, ale mocno wycieńczona staruszka, która cichym głosem prosiła o pomoc — mówi asp. Tomasz Łopiński z mazowieckiej policji.
Policjanci gwałtownie poinformowali dyżurnego policji o zaistniałej sytuacji i konieczności skierowania na miejsce interwencji służb medycznych. W międzyczasie mundurowi udzielili seniorce pierwszej pomocy.
Okazało się, iż kobieta spędziła na podłodze trzy dni, nie mogąc samodzielnie wstać, po tym, jak straciła na chwilę przytomność i upadła. Dzięki zainteresowaniu znajomych, pomoc nadeszła na czas. Seniorka została przetransportowana do szpitala, gdzie jest pod opieką medyczną.