72-letni mężczyzna z Łodzi odkręcił gaz w mieszkaniu swojej byłej żony, doprowadzając do potężnego wybuchu. Eksplozja zniszczyła całe lokum i uszkodziła samochody przed blokiem. Senior został zatrzymany, był pijany i przyznał się do winy – grozi mu choćby 10 lat więzienia.

Fot. Warszawa w Pigułce
72-latek wysadził mieszkanie byłej żony. Trafił do aresztu
Sąd Rejonowy w Łodzi zdecydował o aresztowaniu 72-letniego mężczyzny, który odkręcił gaz w mieszkaniu swojej byłej żony. Doprowadziło to do potężnego wybuchu, w wyniku którego całe lokum zostało zniszczone, a uszkodzeniu uległy także zaparkowane przed blokiem samochody. Senior przyznał się do winy.
Wybuch w bloku na Rodakowskiego
Do zdarzenia doszło 1 września w bloku przy ul. Rodakowskiego w Łodzi. Jak ustaliła prokuratura, 72-latek działał z premedytacją – chciał zrobić na złość byłej żonie i synowi. Na szczęście w chwili eksplozji żadne z nich nie znajdowało się w mieszkaniu. Siła wybuchu była ogromna: wyrzuciła elementy wyposażenia przez okno, a fala uderzeniowa uszkodziła auta stojące przed budynkiem.
Alkohol, samochód i przyznanie się do winy
Mężczyzna został zatrzymany niedaleko miejsca zdarzenia, gdy siedział w samochodzie. Był pijany i – jak poinformowała prokuratura – przyznał się do wywołania wybuchu i pożaru. Dodatkowo prowadził auto w stanie nietrzeźwości.
Zarzuty i grożąca kara
Prokuratura Rejonowa Łódź-Górna postawiła 72-latkowi zarzuty spowodowania zagrożenia życia wielu osób oraz zniszczenia mienia w wielkich rozmiarach. Grozi mu do 10 lat więzienia. Na wniosek śledczych sąd zdecydował o jego tymczasowym aresztowaniu na dwa miesiące.