Siódmy sezon oryginalnej produkcji zgłębiającej najmroczniejsze polskie sprawy, w których sprawczyniami okazują się kobiety można oglądać od 17 kwietnia w każdą środę o godz. 21:00 na Crime+Investigation Polsat.
Dlaczego kobieta potrafi zabić inną kobietę? Czemu morduje męża? Dlaczego posuwa się do pozbawienia życia bezbronne dzieci? „Polskie zabójczynie” prezentują sprawy, które elektryzowały opinię publiczną w całym kraju. Opowieści o kobietach, które dopuściły się najpodlejszych czynów uzupełnione są o inscenizacje oraz wypowiedzi osób zaangażowanych w poszczególne sprawy – funkcjonariuszy organów ścigania, psychologów, dziennikarzy. Producentem nadzorującym ze strony A+E Networks jest ponownie Agnieszka Kubiak, natomiast za produkcję programu odpowiada firma Film Office.
➔ PRZECZYTAJ TAKŻE: Historia praw do „Problemu trzech ciał” nadaje się na serial true crime!
Od ponad 10 lat konsekwentnie produkujemy oryginalne programy na antenę Crime+Investigation Polsat. Kluczem do ich sukcesu jest to, iż opowiadają o prawdziwych wydarzeniach. Do produkcji podchodzimy bardzo rzetelnie mając na uwadze, iż dotykamy bardzo delikatnej materii – ludzkich emocji, tragedii. Stawiamy na rozmowy z ekspertami i osobami zaangażowanymi w dane śledztwo. W siódmym sezonie „Polskich zabójczyń” poznamy kolejne sprawy kobiet, które zdecydowały się zabić, a ich ofiarami są mężowie, matki, a choćby dzieci
– mów Agnieszka Kubiak, dyrektor ds. lokalnych produkcji i kreacji A+E Networks„Polskie zabójczynie” sezon 7. odcinek 1. „Śmierć za psa”
W pierwszym odcinku siódmego sezonu wracamy do sprawy z województwa lubelskiego. Justyna K. (29 l.), absolwentka technikum weterynaryjnego, wielbicielka zwierząt, szczególnie psów i koni, oraz jej partner, Krzysztof Ł. (51 l.), były policjant, mieszkają na spokojnej wsi Wierzchowiska Pierwsze. Jednak od pewnego czasu ich życie naznaczone jest nadużywaniem alkoholu oraz kłótniami. Dodatkowo, pewnego dnia w niewyjaśnionych okolicznościach giną dwa ukochane psy Justyny, co sprawia, iż kobieta postanawia za wszelką cenę wyjaśnić tę zagadkę i odnaleźć zaginione zwierzęta.
Wszystko staje się jasne 25 kwietnia 2019 roku, kiedy Daniel S. (31 l.), sąsiad pary, podczas libacji alkoholowej, wyznaje przerażającą prawdę sprzed lat. Okazuje się, iż to właśnie on zabił ukochanego psa Justyny, który został przetopiony na smalec i sprzedany na targu jako sadło z borsuka. W szale wściekłości Justyna rzuca się na sąsiada z nożem w ręku, zadając mu śmiertelne ciosy. Po dokonaniu zbrodni para postanawia pozbyć się ciała. Pierwotny plan zakładał poćwiartowanie zwłok, jednak ostatecznie decydują się jedynie obciąć stopy i porzucić je w lesie.
– To takie przestępstwo bardziej charakterystyczne dla mężczyzn. Kobiety są bardziej subtelne. Kobieta woli truciznę, kobieta woli gaz, różne inne inteligentne i subtelne metody, żeby kogoś zgładzić. Tu mamy do czynienia z, co tu dużo mówić, z kałużą krwi – mówi adwokat Cezary Lipko, obrońca Justyny K.
– W swojej pracy wielokrotnie stykałam się z przypadkami zabójstw. Ta sprawa była na tyle szokująca, iż pojawiły się pytania, co tak naprawdę się stało, iż znaleziono człowieka z obciętymi piłą spalinową nogami – mówi Jadwiga Hereta, dziennikarka „Tygodnika Zamojskiego”.
Para za kratkami zapomina o miłości i wzajemnie się obciąża. W pierwszej instancji kobieta otrzymuje wyrok 25 lat pozbawienia wolności, jednak w drugiej instancji sąd stwierdza, iż jest młoda i zasługuje na szansę, dlatego ostatecznie zasądza 16 lat więzienia. Krzysztof odpowiada jedynie na zbezczeszczenie zwłok.
źródło: Crime+Investigation Polsat