

Kilkadziesiąt tysięcy złotych straciła 69-letnia mieszkanka Ostrołęki, która chciała zainwestować w rzekome akcje znanej spółki paliwowej. Seniorka dała się zwieść fałszywemu doradcy i zainstalowała aplikację do zdalnego pulpitu. W ten sposób oszuści przejęli jej konto bankowe i wyłudzili prawie 45 tys. zł.
O tym, jak niebezpieczne jest zaufanie obcym osobom w internecie przekonała się 69-latka.
– Kobieta natrafiła na popularnym portalu społecznościowym na ogłoszenie dotyczące inwestycji. Skontaktowała się z rzekomym doradcą, który obiecywał duże zyski. Namówił ją nie tylko na przelewanie środków, ale również na instalację aplikacji do obsługi zdalnego pulpitu, co dało mu pełny dostęp do jej urządzeń i bankowości internetowej – informuje nadkom. Tomasz Żerański, oficer prasowy KMP w Ostrołęce.
Kobieta wykonywała przelewy wspólnie z „doradcą”, a kiedy chciała odzyskać obiecane zyski, zorientowała się, iż padła ofiarą oszustwa. Łączna strata wyniosła blisko 45 tys. zł.
Policja przypomina, jak chronić się przed podobnymi przestępstwami:
- Nie udostępniaj nikomu danych do logowania w bankowości elektronicznej ani poufnych danych kart płatniczych,
- Nie instaluj dodatkowych aplikacji, takich jak AnyDesk, na urządzeniach służących do bankowości,
- Nie wpisuj nieznanych numerów kont do bankowości elektronicznej,
- Nie przekazuj dalej pieniędzy, jeżeli otrzymasz przelew od nieznanej osoby,
- Zwracaj uwagę na fałszywe aplikacje i strony inwestycyjne,
- Nie ulegaj wizji szybkiego i łatwego zysku.
– Pamiętajmy, iż nie ma okazji, dzięki którym w prosty sposób wzbogacimy się w krótkim czasie. Po drugiej stronie słuchawki zamiast doradcy jest najczęściej oszust, który chce pozbawić nas oszczędności. Dlatego apelujemy: ostrzeżmy przed takimi procederami rodzinę i znajomych – dodaje nadkom. Żerański.
mat