56-latek na Katowice Airport dostał mandat i zakaz wstępu na pokład samolotu. Przez niemądry żart. Mężczyzna najwyraźniej chciał się popisać.
Służba dyżurna Placówki Straży Granicznej w Katowicach-Pyrzowicach otrzymała informację od pracownika obsługi lotniska, iż w trakcie odprawy biletowo bagażowej na lot do Hurghady w Egipcie podróżny powiedział, iż w bagażu rejestrowanym posiada broń.
„Funkcjonariusze Zespołu Interwencji Specjalnych zgodnie z procedurami w tym zakresie wylegitymowali 56-latka oraz sprawdzili posiadane przez niego bagaże. Nie ujawniono przedmiotów zabronionych. Mężczyzna tłumaczył, iż to był tylko żart. Sytuacja nie spowodowała zagrożenia i nie doprowadziła do opóźnień operacji lotniczych ani utrudnień w odprawie granicznej” – informuje Śląska Straż Graniczna. „Podróżny został ukarany mandatem karnym w wysokości 500 złotych. Na pewno dotkliwszą karą jednak była odmowa wejścia na pokład samolotu, którym miał odlecieć do Egiptu” – dodają funkcjonariusze.
Straż Graniczna przypomina, iż tego typu „żarty” są traktowane poważnie. Konsekwencją nieprzemyślanych działań może być nałożenie na osobę mandatu karnego, utrata biletu lotniczego, zatrzymanie, jak również zarzuty prokuratorskie.