- W momencie w którym na miejscu pojawił się zespół ratownictwa medycznego mężczyzny nie było - powiedział asp. Paweł Kusiak, oficer prasowy Komendy Powiatowej Policji. Do akcji włączeni zostali stróże prawa, którym gwałtownie udało się dotrzeć do zgłaszającego.
- Mężczyźnie nie stało się nic groźnego. Po sprawdzeniu w policyjnej bazie danych okazało się, iż figuruje on jako osoba poszukiwana w związku z niezapłaconą grzywną – zaznaczył rzecznik Kusiak. 54-latek do odsiadki miał 5 dni. Jakby jego kłopotów było mało, teraz przyjdzie mu odpowiedzieć za wykroczenie opisane w art. 66 KW, czyli bezprawne wywołanie alarmu lub blokowanie telefonicznego numeru alarmowego.
W Kodeksie Wykroczeń czytamy, że: kto: chcąc wywołać niepotrzebną czynność, fałszywą info