47-latek zaginął w lesie w Starachowicach. Nie potrafił znaleźć drogi powrotnej

6 dni temu
Ta informacja wywołała błyskawiczną reakcję u miejscowych policjantów. W sobotni wieczór, 19 lipca mężczyzna już pod odsłoną nocy wszedł do lasu nad zalewem Lubianka, jednak nie potrafił odnaleźć bezpiecznej drogi do domu. Stróże prawa z KPP Starachowice rozpoczęli jego poszukiwania. W sobotni wieczór mundurowi zostali zaalarmowani o tym, co wydarzyło się w rejonie zbiornika wodnego Lubianka w Starachowicach. Jak wynikało ze zgłoszenia, które dotarło ok. godz. 21.30, mężczyzna wraz z grupą znajomych weszli do pobliskiego lasu. W pewnym momencie 47-latek odłączył się od grupy i stracił orientację w terenie. Kiedy nie udało się do niego dotrzeć, zgłoszono zaginięcie.

W działania włączeni zostali policjanci, którzy próbowali dotrzeć do 47-latka. - Historia miała swój happy end. Mieszkaniec Starachowic cały i zdrowy został odnaleziony jeszcze tego samego dnia. Nie stało mu się nic groźnego - powiedział rzecznik prasowy Komendy Powiatowej Policji asp. Paweł Kusiak.

Przed północą, starachowiczanin trafił do miejsca zamieszkania.
Idź do oryginalnego materiału