Na ogólnie zadane pytanie, czy w Polsce może funkcjonować instytucja, organizacja, służba państwowa (!), która masowo dopuszcza się działań przestępczych, systematycznie, regularnie łamie prawo, nie zwraca uwagi na kolejne wyroki sądowe, które to potwierdzają, odpowiedź wydaje się oczywista – nie, nie może. A jednak funkcjonuje w najlepsze.
To Straż Graniczna, w szczególności jej funkcjonariusze stacjonujący wzdłuż granicy z Białorusią. W trybie dostępu do informacji publicznej (prawa obowiązującego od 20 lat), regulacji bardzo nielubianej przez rządzących, opublikowana została w ostatnich dniach odpowiedź komendanta Podlaskiego Oddziału Straży Granicznej im. gen. dyw. Henryka Minkiewicza w Białymstoku. W imieniu komendanta gen. bryg. SG Andrzeja Jakubaszka pismo podpisał ppłk SG Tomasz Kołnierowicz, naczelnik Wydziału Ochrony Informacji.
Pytania w trybie dostępu do informacji publicznej zadał Grzegorz Gołębiowski – wolontariusz Stowarzyszenia Egala, organizacji, której nazwa w języku esperanto oznacza równi. Misją Egali jest „budowanie przyjaznej, włączającej społeczności dla wszystkich osób – bez względu na ich narodowość, kulturę, religię, przekonania, orientację seksualną czy pochodzenie, wspieranie migrantów i uchodźców w procesie adaptacji i integracji do życia w Polsce, rozwijanie wrażliwości społeczności przyjmującej na sytuację osób z doświadczeniem migracyjnym i uchodźczym, rozwijanie wiedzy społeczeństwa przyjmującego na temat migracji i uchodźstwa, aktywne przeciwdziałanie kryzysom humanitarnym, upowszechnianie i ochrona wolności i praw człowieka oraz swobód obywatelskich, a także działań wspomagających rozwój demokracji, przeciwdziałanie wszelkim formom dyskryminacji”. Straż Graniczna odpowiedziała na zadane pytania często niejasno, wymijająco, niekonkretnie. Jej odpowiedzi należy czytać jak pismo dawnej, nieznanej kultury: z przypisami, komentarzami, wyjaśnieniami oraz uzupełnieniami, co się kryje między wierszami i w tym, co niedopowiedziane.
Jedno nie ulega wątpliwości: od sierpnia 2021 r. do grudnia 2022 r. Straż Graniczna wykonała 47 296 wywózek (pushbacków), zwanych w formalnej nomenklaturze „czynnościami zawrócenia do linii granicy państwowej”. Oprócz tego, ile było udokumentowanych przez SG „wypchnięć” z Polski, dowiadujemy się, iż procedurze poddawane są też dzieci, chociaż w swojej skrupulatności sprawozdawczej SG nie rejestruje ich wieku (!), co oznacza, iż nie wiemy, ile miało najmłodsze „wypchnięte” dziecko czy niemowlę. Dane osób odstawianych do linii granicy oraz dokumentacja takich czynności sporządzane są „w zależności od okoliczności i podstawy realizacji zadania” (czyli nie zawsze, a może choćby z rzadka – komentuje Egala); do działań używane są psy służbowe. Poza tym „Straż Graniczna nie ma danych na temat osób, które zostały odstawione do linii granicy i które później zostały znalezione martwe w Polsce; nie wiadomo, ile takich osób było”.
Polskie sądy już kilkukrotnie wydały wyroki stwierdzające, iż pushbacki, czyli „czynności zawracania do linii granicy”, są nielegalne i sprzeczne z przepisami prawa krajowego, w tym Konstytucji RP, oraz międzynarodowego. Mimo takich wyroków Straż Graniczna w dalszym ciągu pushbacki wykonuje – piszą działacze Egali.
Polskie „służby” (wrócę do tego nieadekwatnego w przypadku SG terminu) na polecenie rządu, prowadzącego partyjną politykę wrogości wobec migrantów na granicy polsko-białoruskiej, łamią polskie prawo i zobowiązania międzynarodowe. List Straży Granicznej z powyższymi odpowiedziami jest adekwatnie zarówno aktem oskarżenia, jak i przyznaniem się do winy. Wniosek może być tylko jeden: ta formacja w takiej formule nie ma prawa funkcjonować w imieniu Rzeczypospolitej Polskiej. Powinna zostać rozwiązana, winni zdegradowani, usunięci ze służby, objęci zakazem zajmowania jakichkolwiek stanowisk publicznych oraz pozbawieni wszelkich osłon socjalnych, takich jak emerytury czy odprawy.
Zapewne również z powodów prawnych Polska powinna dysponować formacją odpowiedzialną za służbę (podkreślam: służbę, a nie działalność przestępczą) na granicach. Proponuję zatem, żeby została powołana Służba Graniczna w miejsce skompromitowanej formacji o nazwie Straż Graniczna.
Formalne rozwiązanie Straży Granicznej domaga się też przeprowadzenia koniecznych procesów karnych i ukarania winnych wydawania przestępczych rozkazów. Dotyczy to także czegoś, co w prawie nazywa się sprawstwem kierowniczym. I tu jest miejsce na ławie oskarżonych dla premiera, wicepremierów (w tym Jarosława Kaczyńskiego), ministrów spraw wewnętrznych, szefów służb i innych odpowiedzialnych za sterowanie procederem, nadzorowanie go, podżeganie do przestępstw, tuszowanie ich.
Tę hańbę musi zmyć i rozliczyć polskie państwo. Nasze państwo. Inaczej nie bardzo rozumiem, jak ma dalej funkcjonować. A poza wszystkim to precz z granicami i pamiętajmy, zanim sami tego doświadczymy ponownie: „żaden człowiek nie jest nielegalny”.